Zaloguj się

WIEDZA

Global Sourcing jako światowa strategia zaopatrzenia - cz. 2

Artykuł jest kolejnym z cyklu prezentującego rolę i znaczenie strategii Global Sourcing, czyli strategii światowych, globalnych zakupów.
Strategiczne planowanie Global Sourcing znacznie odbiega od strategicznego planowania krajowego zaopatrzenia. Należy tu bowiem przejść przez trzy podstawowe etapy, do których należą:

Logistyka produkcji - jak zwiększyć jutrzejszą przewagę rynkową już dzisiaj

Żyjemy w czasach kiedy swoją ofertę możemy skierować do nieporównywalnie większych rzesz konsumentów, niż miało to miejsce wcześniej. Jednak z przywileju tego mogą korzystać również inni. Powszechnie otwarte rynki zbytu oznaczają również ogromną konkurencję. Z dnia na dzień jesteśmy świadkami ogromnego wyścigu producentów w oferowaniu produktów po jak najniższych cenach. Coraz częściej słyszymy o gigantycznych inwestycjach w sferze produkcji po to tylko, aby finalny produkt mógł być tańszy o przysłowiowy jeden procent. W mocno złożonych procesach produkcyjnych jednym z najtrudniejszych wyzwań, jakie stoją przed menedżerami, jest sztuka powiązania wielu elementów w perfekcyjną całość oraz problem ich wzajemnych interakcji w fazie wytwórczej. Wynikająca z tego szczególna troska o utrzymywanie przedsiębiorstwa na najwyższym poziomie technologicznym, dotyczy w dużej mierze innowacyjnych systemów informatycznych. Szczególnie ważną rolę w planowaniu, organizowaniu i precyzyjnej kontroli produkcji odgrywają systemy klasy MES (ang. Manufacturing Execution System). Są swoistym ogniwem, które scala logistykę zaopatrzenia z logistyką dystrybucji, pozwalając na efektywniejszą oraz bardziej elastyczną produkcję. Według wielu opinii, systemy klasy MES stanowią olbrzymi potencjał nowych oszczędności w firmach i dlatego właśnie w najbliższych latach mocno przyciągną uwagę firm produkcyjnych.

 

Gdzie ta innowacyjność
Manufacturing Execution System spaja elementy produkcji, którym ciężko było się jak dotąd spotkać: automatykę przemysłową oraz informatyczny system zarządzania zasobami. Oczywiste? Nie do końca. W praktyce wygląda to tak: urządzenia odpowiadające za realizację produkcji to najczęściej osobne podzespoły, których pracę, czasem nawet w nanosekundach, ciężko jest śledzić. Tymczasem, posiadany system nadzorujący przebieg produkcji, podłączony do odpowiednich aplikacji biurowych, ma czas reakcji od kilku minut do kilku godzin. Dla przykładu: laserowa znakowarka pracuje z prędkością 5 metrów oznakowanego materiału na sekundę. Ile produktu jest nam w stanie źle oznakować w pół godziny? 9 kilometrów. MES pozwala w szybki sposób zbierać informacje o przebiegu procesów produkcyjnych w czasie rzeczywistym na bardzo wysokim poziomie szczegółowości i - co najważniejsze - efektywnie go modelować, zatrzymując na przykład wadliwą produkcję i ograniczając straty.

Dobrze, ale jest przecież ERP, czy on te go nie kontroluje? ERP za pośrednictwem wprowadzonych ręcznie danych nie jest w stanie modyfikować założonych planów na podstawie bieżących zdarzeń i nie posiada wglądu w proces produkcji w toku. Podaje użytkownikom kalkulacje na podstawie receptur i marszruty, dokonuje rozliczeń produkcji a według normatywów i odchyleń kosztowych potrafi wykonać analizę jej rentowności. Ale nie odpowie na pytanie, skąd powstały tak wysokie straty produkcyjne, które partie są wadliwe lub jaka jest wydajność linii produkcyjnych.

Jakość warunkuje oszczędności
Spiralę kosztów jakości definiuje zasada dziesięciokrotności. Jeżeli wykrycie błędu na etapie projektowania wynosi złotówkę, to na etapie produkcji jest to 10 zł, i odpowiednio aż 100 zł przy wykryciu usterki u klienta. System MES monitoruje proces produkcji w czasie rzeczywistym biorąc pod uwagę wszystkie zasoby, czyli warstwę przemysłową (maszyny i narzędzia) oraz ludzi. Wspiera jednocześnie standardy jakości i bezpieczeństwa, takie jak HACCP, IFS, SIX SIGMA, BRC, TQM i inne. Wykorzystywanie definiowalnych raportów daje pełny obraz zjawisk zachodzących na hali produkcyjnej, począwszy od złożenia zamówienia po wysyłkę do odbiorcy kończąc. System umożliwia zbieranie informacji o genealogii produktu końcowego, zapamiętuje dodatkowe informacje, na jakiej maszynie był wykonywany, przez jakie osoby, z jakich partii komponentów i surowców. Moduł ten nazwany GEN (Genealogia) pozwala na wprowadzenie receptury opisującej strukturę produktu dla potrzeb produkcji oraz definiuje możliwość zastosowania alternatywnych surowców, co stanowi niezbędną w obecnych wymaganiach rynkowych elastyczność produkcji. MES ma również możliwość ustanowienia statusu zablokowanego dla danych komponentów, co spowoduje, że nikt nie będzie mógł ich używać w procesie produkcji. Dział kontroli jakości otrzymuje dodatkowe wsparcie przy przeprowadzeniu testów poprzez instrukcje, automatyczny odczyt wartości parametrów procesów z maszyn i informacje o ewentualnym przekroczeniu norm.

Artykuł pochodzi z czasopisma "Logistyka" 2/2010.

Potencjałowa koncepcja bezpieczeństwa w modelowaniu ryzyka i niezawodności łańcucha dostaw

Niezawodność oraz ryzyko są kluczowymi charakterystykami struktur logistycznych, w tym także łańcuchów dostaw. Chociaż w literaturze przedmiotu jest sporo publikacji na temat ryzyka w systemach logistycznych, to jednak niewiele na temat niezawodności tych systemów. Zdecydowana większość prac dotyczących zarządzania ryzykiem wykorzystuje (słusznie) metodologię zarządzania ryzykiem w działalności gospodarczej i technice. Jeżeli chodzi o problem oceny ryzyka - wszyscy autorzy akceptują znaną formułę "mierzenia" ryzyka poprzez mnożenie strat i prawdopodobieństw zagrożeń implikujących takie straty.

Uwarunkowania i przesłanki kreowania skutecznej komunikacji marketingowej w przedsiębiorstwach logistycznych

Komunikacja marketingowa przez wielu postrzegana jest jako najistotniejszy instrument marketingu, a często jeszcze w powszechnej opinii jest z marketingiem utożsamiana. Tymczasem jest to zaledwie jedna z grup bogatego instrumentarium marketingowego. O tym jednak, że jest to zespół instrumentów niezbędnych dla funkcjonowania współczesnego biznesu nie trzeba przekonywać.

Logiści w starożytnym Rzymie

Miasta greckie wyniszczyły się wzajemnie w wyniku prowadzonych wojen, lecz podboje Aleksandra Wielkiego przyczyniły się do upowszechnienia kultury greckiej na całym Bliskim Wschodzie. Pomimo że imperium Aleksandra Wielkiego rozpadło się po jego śmierci, to jednak jedność w sensie gospodarczym i kulturowym pozostała. Język grecki zapanował na ogromnych obszarach od Wielkiej Grecji aż do Indusu. Urzędnicy greccy służyli w administracji państwowej krajów powstałych po rozpadzie imperium Aleksandra Wielkiego, a kupcy greccy utworzyli dzielnice handlowe na przedmieściach wszystkich ważniejszych miast.

Geneza rzymskich logistes
W połowie II w. przed Chr., Rzymianie podbili Grecję i wchłonęli jej kulturę. Odziedziczyli lub przywłaszczyli sobie gospodarcze osiągnięcia epoki hellenistycznej oraz jej ówczesne instytucje. Procesy romanizcyjne przebiegały szybciej w prowincjach zachodnich, a wolniej we wschodnich, gdzie dominowały wpływy greckie. Większość urzędników w miastach helleńskich przetrwała, wypełniając powierzone funkcje w lokalnej administracji. W okresie panowania Rzymian na tych terenach pracowali logistes wyznaczeni przez miasta i mianowani przez Rzym. Jednak rzymscy logistes byli wysyłani do greckich miast tylko w szczególnych sytuacjach. Pojawienie się nowych urzędników jest poczytywane przez wielu badaczy za najbardziej widoczny przejaw rzymskiego wpływu na greckie miasta.

Ewolucja rzymskich logistes
W starożytnym Rzymie logistes (także logistai, logistae, logisteia), czyli kontrolerzy, byli zwykle uważani za odpowiedników kuratorów na przykład miejskich (curatores civitatium), którzy mieli czuwać nad gospodarką finansową miast, nie dopuszczać do rozrzutności i dbać o podniesienie dochodów.
Początkowo logistes w randze wyższej od sędziów, w uregulowany sposób wybierano spośród obywateli Rzymu rekrutujących się ze stanu ekwickiego lub wytypowanych przez senatorów i mających odpowiednie kwalifikacje. Swoje obowiązki, na przykład kontrole finansowe instytucji (rad miejskich), stowarzyszeń, wypełniali w różnych miastach, przede wszystkim w tych, których nie byli mieszkańcami. W II w. po Chr. logistes nie byli urzędnikami miejskimi, lecz nadzorcami finansowymi, wybieranymi przez władze, a w szczególnych okolicznościach mianowanymi przez cesarza. Zajmować się mieli porządkowaniem spraw finansowych, zapobiegać nadmiernym wydatkom i sprzeniewierzeniu funduszy, co dawało solidne podstawy dla realizacji budżetu miasta. W mianowaniu logistes upatrywano jedną z najwcześniejszych oznak tendencji do centralizacji władzy i likwidacji samorządu w miastach.

Zapotrzebowanie na dodatkowych logistes w miastach pokazuje, że w pracy urzędników miejskich występowały zaniedbania. Dopuszczano się korupcji, zdarzały się przypadki niekompetencji, rozrzutności, której sprzyjała niepełna kontrola poczynań władz miejskich, dostrzegana również przez mieszkańców. Dawały o sobie znać braki w przygotowaniu teoretycznym i praktycznym urzędników. Jednak władze cesarstwa zaniechały wysiłków skierowanych na podniesienie poziomu ich wiedzy, tym samym stopniowo degradując znaczenie władz miejskich. W efekcie rozrostu biurokracji centralnej nastąpiło zbiurokratyzowanie miast.

Artykuł pochodzi z czasopisma "Logistyka" 2/2010.

Telematyka - przyszłość transportu i logistyki?

Wywiad z dr. hab. Jerzym Mikulskim, Profesorem Politechniki Śląskiej, przeprowadzony przez red. Iwo Nowaka.

Iwo Nowak: Z czym możemy kojarzyć termin "telematyka"?
Prof. Jerzy Mikulski: Termin "telematyka” pochodzi z języka francuskiego (télématique) i został wprowadzony do piśmiennictwa w roku 1978. Od 1980 roku termin ten funkcjonuje również w słownictwie angielskim. Telematyka jest więc połączeniem słów "telekomunikacja” i "informatyka”, a jako nauka telematyka integruje badania z zakresu telekomunikacji, automatyki i informatyki. Aktualnie pojęcie "telematyka” (telematics) jest definiowane jako rozwiązania telekomunikacyjne, informacyjne i informatyczne oraz rozwiązania automatycznego sterowania, dostosowane do potrzeb obsługiwanych systemów fizycznych i zintegrowane z tymi systemami. W ostatnich latach termin "telematyka” spotykany jest w różnych obszarach gospodarki, pojawiając się tam zazwyczaj z przymiotnikami charakteryzującymi dziedzinę zastosowania: telematyka finansowa, telematyka budowlana, telematyka medyczna, telematyka transportowa, itp. W naszym przypadku mówimy o telematyce transportu. A więc telematyka transportu dotyczyć będzie przemieszczania się ludzi i ładunków (przedmiotów transportu), przy wykorzystaniu odpowiednich środków transportu. W połączeniu z logistyką i spedycją transport wchodzi w skład branży TSL (Transport - Spedycja - Logistyka), gdzie logistyka dotyczy planowania, realizowania i kontrolowania sprawnego przepływu towarów i ludzi. Działania logistyczne obejmują między innymi obsługę klienta, przepływ informacji, procesy zaopatrzeniowe, transport i składowanie. Spedycja natomiast to działalność polegająca na organizowaniu przewozu. We wszystkich tych dziedzinach mamy do czynienia w ich rozwoju z nowoczesnymi systemami telematycznymi. Telematyka transportu umożliwia wpływanie na przebieg procesów mobilności (przemieszczanie się ludzi i towarów, czyli przedmiotów transportu) w celu zwiększenia wydajności przewozów, poprawy bezpieczeństwa, zmniejszenia ujemnego oddziaływania na środowisko i lepszego planowania transportu. W zakresie zastosowania można powiedzieć, że telematyka łączy podróżnych, środki transportu oraz infrastrukturę transportową. Telematyka transportu to szerokie spektrum rozwiązań, w którym największy udział mają zastosowania inteligentnych systemów transportowych (na świecie wręcz funkcjonuje zamiast telematyki transportu nazwa Inteligentne Systemy Transportowe). Przyjmuje się, że inteligentny transport to współpracujące ze sobą trzy układy: inteligentna droga, inteligentny pojazd, czyli pojazd wyposażony w urządzenia utrzymujące ciągłą, szczególnie bezprzewodową, wymianę informacji z urządzeniami zainstalowanymi przy trasach transportowych oraz inteligentne centrum zarządzania. Systemy telematyki transportu wykorzystują różne urządzenia i aplikacje: sieci komórkowe oraz Internet, systemy łączności radiowej, geograficzne bazy danych, bazy danych drogowych, systemy nawigacji satelitarnej, urządzenia monitorowania ruchu drogowego, czyli wszelkie czujniki, detektory, kamery, radary, urządzenia monitorowania pogody, urządzenia przekazywania danych użytkownikom systemów transportowych, tablice zmiennej treści, itp.

I. N.: Jakie praktyczne możliwości zastosowania telematyki w transporcie wykorzystano w UE i Polsce oraz jakie są perspektywy rozwojowe w najbliższych latach?
Prof. J. M.: W Europie - głównie Zachodniej - termin "telematyka transportu” zaczął być stosowany od początku lat 90. Wtedy otwarto nowe ramowe programy badawcze (Framework Programms) i telematyczna tematyka znalazła tam swoje miejsce. Były to programy dotyczące wdrożenia w europejskim społeczeństwie efektywnych mechanizmów wymiany informacji i nowoczesnych technik komunikacji. W roku 1991 została powołana międzynarodowa organizacja ERTICO (European Road Transport Telematics Implementation Coordination Organization) z siedzibą w Brukseli, tworząca europejską platformę w zakresie inteligentnych systemów transportowych. W Polsce za początek działań zmierzających do wprowadzenia telematyki można przyjąć rok 1998, kiedy to pojawił się raport Requirements for Framework for Environment and Transport Telematics Country Report: POLAND, w którym zawarta jest ogólna charakterystyka potrzeb i możliwości implementacji rozwiązań telematyki transportu w Polsce. Kolejny dokument z roku 2001, to ePolska - Plan działań na rzecz rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce na lata 2001 – 2006, w którym nie ma wprost odniesienia do telematyki, ale do inteligentnych systemów wspomagania transportu oraz gdzie ogólnie podkreślono potrzebę przyspieszenia rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce, w którym systemy telematyki odgrywają istotną rolę. Pierwszy duży program europejski nazywał się DRIVE (Dedicated Road Infrastructure for a Vehicle Safety in Europe) i dotyczył wydzielonej infrastruktury drogowej dla bezpieczeństwa drogowego. Program ten obejmował, obok informacji o ruchu i zarządzania ruchem miejskim oraz transportem publicznym, zarządzanie potrzebami, zarządzanie flotą i ładunkami. Kolejnym programem był CENTRICO (Central European Region Transport Telematics Implementation Project), zajmujący się skoordynowanym wprowadzaniem systemów zarządzania ruchem i dostarczaniem usług informacyjnych dla użytkowników w obszarze gęstej sieci drogowej i przy znacznym zatłoczeniu. Projektem realizowanym z udziałem Polski jest CONNECT (Coordination and Stimulation of Innovative ITS Activities In Central and Eastern European Countries). W jego ramach mają być przygotowane wymagania na skuteczny system zarządzania ruchem transgranicznym, z budową systemu kontroli transportu towarów niebezpiecznych włącznie.

Artykuł pochodzi z czasopisma "Logistyka” 2/2010.

Wybrane centra logistyczne w Chinach

Pekin jest drugim, po Szanghaju, miastem Chin pod względem liczby ludności. Pełni funkcję największego ośrodka politycznego, oświatowego i kulturalnego kraju. Krzyżują się tu ważne linie kolejowe i drogi samochodowe. W tabeli 1 podano podstawowe wskaźniki ekonomiczne Pekinu za lata 2006 - 2008.
Na przełomie lat 2003 - 2007 poziom inwestycji realizowanych przez przedsiębiorstwa zagraniczne zwiększył się z 147 mln USD w 2003 roku do 566 mln USD w 2007 r., co świadczy o ogromnym zainteresowaniu pekińskim rynkiem.

Spektakularne wdrożenie standardów EPC/RFID w branży świeżych produktów

Na całym świecie, począwszy od producenta a skończywszy na supermarkecie, implementacja technologii w oparciu o doświadczenia firmy Eastpack, może służyć jako modelowy przykład zastosowania standardów GS1. Opisując to wyjątkowe studium przypadku, chcielibyśmy zwrócić Państwa uwagę na to, że od 2010 roku każdy uczestnik systemu GS1 Polska, w ramach opłaty licencyjnej, ma możliwość zakodowania kodu kreskowego w tagu EPC/RFID, bez żadnych dodatkowych opłat.

Koleje dużych prędkości - alternatywa dla krótkich dystansów lotniczych

Koleje Dużych Prędkości (KDP) to linie kolejowe zbudowane od podstaw lub przystosowane do przewozu przesyłek i osób z prędkością przekraczającą 200 km/h. Pod pojęciem KDP zawiera się również tabor specjalnie przystosowany do osiągania prędkości ponad 200, 300 a nawet 500 km/h. Klasyczne rozróżnienie pociągów konwencjonalnych od pociągów dużych prędkości na terenie Unii Europejskiej określone jest w unijnej dyrektywie 96/48/EC z 23 lipca 1996. Precyzuje ona 3 zasadnicze warunki infrastrukturalne (w praktyce przynajmniej jeden musi być spełniony, aby dane koleje mogły być klasyfikowane jako koleje dużych prędkości):

  • linie zbudowane od podstaw jako przeznaczone dla KDP muszą być przystosowane do ruchu z prędkością przynajmniej 250 km/h
  • linie zaadaptowane z już istniejących muszą być przystosowane do ruchu z prędkością przynajmniej 200 km/h
  • linie zaadaptowane z istniejących - o specyficznych warunkach topograficznych lub przebiegających przez  tereny miejskie - powinny umożliwiać ruch z prędkością dostosowaną do lokalnych wymagań.

KDP mają za zadanie przede wszystkim obsługiwać duże aglomeracje i stanowić konkurencję dla transportu lotniczego. Obecnie eksploatowanych na świecie jest około 2 215 pociągów HS (głównie SHST - ang.: Super High-Speed Train czyli przekraczające prędkość 250 km/h). Produkcją taboru zajmuje się kilka firm na świecie. Do czołówki eksploatującej pociągi osiągające 350 km/h i więcej należą: Alstom (Francja), Bombardier (Kanada) i Kawasaki (Japonia).

Pionierskie rozwiązanie KDP w Japonii
Japonia była światowym pionierem w budowie linii kolei dużych prędkości. Już w roku 1956 wykonano tam studium linii Tokio - Osaka, mierzącej 515 km długości, o prędkości maksymalnej 300 km/h. Rozpoczęcie budowy nastąpiło w 1959 roku, a jej zakończenie już w roku 1964. Spowodowane to było chęcią podniesienia jakości transportu przed olimpiadą w Tokio. Nowopowstającą sieć nazwano "Shinkansen", co oznaczało "nową główną linię". Dzisiaj na terenie Japonii istnieje już około 2 000 km tras Shinkansen. Japończycy jako pierwsi udostępniali linie KDP (Tokaido: Tokio - Osaka zbudowana w 1964 roku) dla trzech kategorii pociągów:

  • Nozomi - najszybszy pociąg na tej trasie, posiadający najmniej stacji (tylko główne), jeżdżący z prędkością 300 km/h i pokonujący ten dystans w 2 h 26 min
  • Hikari - z ograniczoną liczbą przystanków, wolniejszy od Nozomi, ale szybszy niż Kodama
  • Kodama - zatrzymujący się na wszystkich stacjach, najwolniejszy.

Wszystkie trzy typy połączeń obsługuje identyczny tabor. Pociąg Kodama posiada częstotliwość na poziomie 1 pociąg / 1h. Na trasie liczy 15 stacji pośrednich, ze średnimi odległościami między stacjami rzędu 32 km. Pociąg ten wyprzedzany jest średnio 11 - 12 razy przez Hikari i Nozomi, a trasę długości 515 km pokonuje w 4 godziny.

Kolejnymi, otwartymi w Japonii trasami, były: linia "Sanyo" - łącząca Osakę z Okoyamą, otwarta w 1972 roku, a w 1975 roku przedłużona o kolejne 393 km aż do Fukuoki oraz linia Omiya - Morioka, otwarta w 1982 roku. Po otwarciu tych pierwszych połączeń sieć Shinkansen podlegała dalszemu rozwojowi. Obecnie, głównym celem Japończyków jest zwiększanie prędkości istniejących już linii. Planowane jest, aby w roku 2011 prędkość części z nich wynosiła już 330 km/h, zaś w roku 2025 aż 500 km/h. Ma to być możliwe dzięki zastosowaniu pociągów poruszających się na tak zwanych magnetycznych poduszkach.

Sieć Shinkansen charakteryzuje się głównie tym, że jest całkowicie wydzielona od kolei konwencjonalnej. W swej 45-letniej tradycji nie zaistniał żaden wypadek śmiertelny spowodowany przez kolizję lub wykolejenie w tej sieci. Powodem wielkiej dumy Japończyków jest również średnie roczne opóźnienie KDP, liczące niecałe pół minuty (włącznie z trzęsieniami ziemi, tajfunami i opadami śniegu). Jak widać Japończycy ustawili swym następcom poprzeczkę bardzo wysoko.

Artykuł pochodzi z czasopisma "Logistyka" 2/2010.

Subskrybuj to źródło RSS