Do lat sześćdziesiątych większość ładunków drobnicowych była przewożona luzem lub pakowana w niewielkie partie ładunkowe. Jednak wzrost wymiany towarów z Europą spowodował, iż w punktach przeładunkowych, a szczególnie w portach morskich nastąpiła kongestia zarówno ładunków jak i środków transportu. Spowodowało to spowolnienie przemieszania towarów, a co za tym idzie czas dostarczenia produktów znacznie się wydłużył. Próbowano rozwiązać tą sytuację, jednak tylko jedno rozwiązanie było trafne. Była to idea pakowania drobnych ładunków w większe jednostki, które szybko i sprawnie będzie można przemieścić nie tracąc czasu na pojedyncze partie towarów. Ucieleśnieniem tych koncepcji stały się kontenery, początkowo eksploatowane w relacjach "port-port", a później coraz powszechniej, także w relacjach "dom-dom".