Według danych Eurostatu 30% dużych europejskich firm korzysta z technologii sztucznej inteligencji. W tym gronie znalazły się również korporacje z branży TSL. Najbardziej spektakularne przykłady implementacji możemy znaleźć śledząc duże marki, takie jak DHL Freight, GEFCO czy Kuehne + Nagel. Efektem tych wdrożeń były najczęściej: predykcja stawek przewozowych, optymalizacja tras, redukcja zużycia paliwa czy organizacja ładunków.
Niemal każdy producent, praktycznie w każdej branży, musi się mierzyć z ogromną konkurencją. Niezależnie od tego czy produkuje produkty spożywcze, odzież, obuwie albo towary luksusowe musi sprostać nie tylko presji cenowej stawianej przez sieci handlowe[1]. Dużym wyzwaniem z perspektywy producenta jest samo podjęcie współpracy z marketami[2]. Co zatem należy zrobić, aby nasze produkty miały wyższą wartość w oczach sprzedawców detalicznych i były chętniej wybierane od produktów konkurencji?
26 lipca 2024 w Paryżu rozpocznie się ceremonia otwarcia jednej z największych imprez sportowych na świecie – Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich Paryż 2024. O przygotowaniach do obsługi logistycznej i wyzwaniach w organizacji pierwszych transportów mówi CEVA Logistics, która razem z Grupą CMA CGM, jest Oficjalnym Partnerem Logistycznym tego wydarzenia i Partnerem Technicznym Sztafety z Pochodnią.
Choć branża TSL stoi obecnie przed wieloma wyzwaniami, to prognozy sugerują poprawę koniunktury, zwłaszcza w transporcie międzynarodowym i gospodarce magazynowej. Aspekty rozwoju konkretnych gałęzi gospodarki warto rozważyć w kontekście wyboru kierunku studiów, przed którym staną za chwilę tegoroczni maturzyści. Jakie możliwości daje absolwentom wybór kierunków logistycznych?
Polacy coraz częściej decydują się na kupno produktów przez internet. Robienie zakupów online stało się metodą na szukanie oszczędności w domowych budżetach rodaków i narzędziem do nierównej walki z inflacją i panującą niepewnością gospodarczą. Badania pokazują, że aż 57% Polaków zamierza korzystać z udogodnień dostępnych w e-commerce, wynika z Raportu e-Izby: (E)mergency Commerce Roku 2023[1]. Jesteśmy świadkami dynamicznego wzrostu e-commerce, a co za tym idzie również sektora oznaczeń. Nic w tym dziwnego – etykiety spajają i usprawniają łańcuch dostaw oraz świetnie sprawdzają się jako narzędzie do przekazywania informacji między producentem a konsumentem, co jest możliwe dzięki oznaczeniom bezpośrednio na produkcie. Drukarka etykiet jest narzędziem, które może pomóc w usprawnieniu pracy praktycznie w każdej branży: od logistyki, transportu i spedycji, aż po handel detaliczny.
Branża logistyczna zmaga się w ostatnich latach z dużymi trudnościami, do których przede wszystkim należą: drastyczny wzrost cen materiałów opakowaniowych, paliwa i usług, zmiany przepisów prawnych w ramach Pakietu Mobilności, rosnące wymagania w sferze ekologicznej oraz zmieniające się trendy konsumenckie związane bezpośrednio z gwałtownym rozwojem e-commerce. W dzisiejszym świecie, by utrzymać się na rynku, firmy kurierskie stają w obliczu wyzwań związanych z poszukiwaniem oszczędności i rozwiązań w ramach zrównoważonego rozwoju przy jednoczesnej konieczności zwiększania wolumenu obsłużonych przesyłek. Wzrost kosztów i wolumenu przesyłek, który wynika m.in. z aktualnej sytuacji geopolitycznej i dynamicznego rozwoju e-commerce oraz rosnących oczekiwań klientów w zakresie szybkości dostawy sprawia, że oczywista wydaje się konieczność inwestycji w nowoczesne technologie zarówno w ramach zarządzania flotą pojazdów, magazynowania, jak i procesu przygotowania przesyłek do wysyłki.
Producenci decydują się zlecić co-packing operatorowi logistycznemu z różnych powodów. Ci mniejsi często nie mają wystarczających zasobów i przestrzeni, by zbudować lub rozbudować linię do pakowania. Duże przedsiębiorstwa, które rozwijają swoją produkcję, mogą natomiast potrzebować partnera, który częściowo odciąży je na ostatnim etapie przygotowania produktów do sprzedaży. Tak właśnie było w przypadku jednego z klientów FM Logistic, międzynarodowego koncernu produkującego słodycze i przekąski. Z powodu intensywnego rozwoju zasoby, którymi dysponował, okazały się niewystarczające.
W transporcie przetrwają ci, którzy potrafią liczyć i nie boją się technologii – to zdanie coraz częściej i mocniej wybrzmiewa dzisiaj w branży. Dlaczego? Wszystko wskazuje na to, że ten rok może okazać się papierkiem lakmusowym dla polskiego sektora TSL i pokaże, w jaki sposób przewoźnicy do tej pory zarządzali swoim biznesem i czy robili to skutecznie. Bez względu na to, czy jesteś dzisiaj w grupie przedsiębiorstw, które walczą o przetrwanie czy Twoja firma ma się dobrze – warto wyposażyć się w dodatkową wiedzę na temat kilku nieoczywistych rozwiązań, generujących w firmie oszczędności. Wśród nich znajdują się technologie, jak TMS i telematyka, które odpowiednio użyte mogą zaważyć na sukcesie firmy. Co zatem warto zrobić i jakich narzędzi użyć, żeby usprawniać procesy a jednocześnie zmniejszać koszty?
Rozwój technologii bez dwóch zdań wpływa już dzisiaj na wszystkie sektory gospodarki. Jeśli chodzi o logistykę, zastosowanie automatyzacji w systemach magazynowych i cyfryzacja w zarządzaniu stanowią kluczowe kierunki, które będą ją kształtować w najbliższej przyszłości. Magazyn przyszłości zintensyfikuje cyfryzację łańcucha dostaw, co poprawi koordynację jego poszczególnych faz, zwiększając tym samym elastyczność i umożliwiając lepsze zarządzanie wahaniami popytu. Co tak naprawdę kryje się pod pojęciem “magazynu przyszłości”?
Branża TSL jest sektorem infrastruktury krytycznej o kluczowym znaczeniu dla gospodarki i bezpieczeństwa międzynarodowego. Choć nowoczesne technologie pomogły w automatyzacji i optymalizacji operacji transportowych, równocześnie zwiększyły jego podatność na cyberataki. Cyberprzestępcy atakują sektor transportu ze względu na skalę jego powiązań, zależności od technologii i cennych danych, które przechowuje.