Przewozy intermodalne zyskują coraz większy udział
- Janusz Mincewicz, Czesław Warsewicz
- Kategoria: Transport i spedycja
Janusz Mincewicz rozmawia z Czesławem Warsewiczem, prezesem PKP Cargo.
Janusz Mincewicz: W 2020 r. Grupa PKP CARGO wygenerowała ponad 4 mld zł przychodów z tytułu umów z klientami, EBITDA wyniosła 580 mln zł, a strata na działalności operacyjnej utrzymała się na poziomie 186 mln zł. Jak Pan ocenia zeszły rok?
Czesław Warsewicz: Najistotniejszy wpływ na sytuację rynku kolejowych przewozów towarowych w zeszłym roku miała epidemia COVID-19. W 2020 roku rynek w Polsce zmniejszył się o blisko 7% w ujęciu rocznym – z 55,8 mld tkm w 2019 roku do 52,2 mld tkm w 2020 roku, a najgorszy okres przypadł na drugi kwartał. Sytuacja w najważniejszych grupach towarowych była w ubiegłym roku determinowana przez trudne otoczenie rynkowe, głównie przez osłabienie międzynarodowej wymiany handlowej ze względu na pandemię koronawirusa oraz spadek konsumpcji energii elektrycznej w Polsce związany z lockdownem. Musimy też pamiętać o tym, że na lockdown nałożył się proces zmian w krajowym miksie energetycznym, który polega na spadku udziału węgla kamiennego w całkowitej produkcji energii. Z powodu wstrzymania nowych projektów budownictwa infrastrukturalnego, zaplanowanych na 2020 rok, nastąpił też spadek przewozów kruszyw, a jest to dla nas drugi pod względem wielkości segment ładunków masowych. W zeszłym roku pogłębił się też kryzys w europejskim i polskim przemyśle stalowym, co negatywnie wpłynęło na przewozy rud metali i gotowych wyrobów metalowych.
J. M.: Grupa PKP Cargo przewiozła łącznie w 2020 roku 93,6 mln ton towarów, tj. 13,8% mniej niż rok wcześniej. Jak Pan ocenia ten wynik?
Cz. W.: Trzeba na to oczywiście patrzeć na tle pandemii COVID-19. Ona najbardziej uderzyła w przewoźników towarów masowych, takich jak PKP Cargo. W ogólnej tendencji spadkowej przewozów warto jednak zauważyć 2-procentowy wzrost w kluczowym, przyszłościowym dla Grupy PKP CARGO segmencie – w kategorii przewozów intermodalnych (9,7 mln ton w 2020 roku w porównaniu z 9,5 mln ton w 2019 roku). Jeszcze wyższy, bo 6-procentowy wzrost miał miejsce w ujęciu pracy przewozowej (wzrost z 4,1 mld tkm w 2019 roku do 4,3 mld tkm w 2020 roku). Łącznie we wszystkich kategoriach w 2020 roku praca przewozowa Grupy PKP Cargo wyniosła 23,6 mld tkm (-12,0% r/r). Warto jednak zaznaczyć, iż mimo trudnej sytuacji gospodarczej, Grupa PKP Cargo zintensyfikowała swoją działalność handlową – podpisała umowy m.in. z Krajową Spółką Cukrową na przewozy cukru do terminala w Gdańsku, kontrakty ze spółkami ArcelorMittal, a także na dostawy węgla dla PGNiG i ENEA. Grupa zawarła także umowę o powołaniu spółki intermodalnej z LTG Cargo Polska. Podnosimy jakość naszych usług, dbamy o dotychczasowych klientów, ale staramy się także pozyskiwać nowych. Dostosowując naszą ofertę do potrzeb kontrahentów, wygrywamy przetargi, mimo dużej konkurencji na rynku kolejowych przewozów towarowych.
J. M.: A czy wyniki finansowe są satysfakcjonujące?
Cz. W.: Oczywiście, że nie, bo ponieśliśmy stratę netto w wysokości 224 mln zł, przy czym rentowność była determinowana głównie przez recesję gospodarczą spowodowaną pandemią COVID-19 oraz związane z tym ogłoszenie licznych obostrzeń. Przypomnę tylko, że w okresie poprzedniego światowego kryzysu w latach 2008-2009, który jednak Polskę ominął, PKP Cargo wygenerowało stratę w wysokości prawie 700 mln zł. Z obecnym kryzysem, który jest niewspółmiernie głębszy niż tamten, spółka PKP Cargo o wiele lepiej sobie radzi. Warto też dodać, że mimo recesji w gospodarkach europejskich Grupa PKP Cargo wygenerowała zysk EBITDA na poziomie 580 mln zł, ale było to o 32,5% mniej aniżeli rok wcześniej. Trudna sytuacja rynku kolejowych przewozów towarowych, spowodowana trwającą już od ponad roku pandemią koronawirusa, jeszcze wyraźniej potwierdziła słuszność kierunku rozwoju Grupy PKP Cargo w najbliższych latach, tj. przekształcenie z przewoźnika dla przemysłu ciężkiego w europejskiego operatora logistycznego. O perspektywach tego kierunku świadczą także główne czynniki, które będą miały wpływ na rozwój sektora kolejowego w najbliższych latach. To m.in. realizacja programu dekarbonizacji gospodarki i obniżenia hałasu w transporcie towarów oraz rozwój portów morskich i Nowego Jedwabnego Szlaku. Istotny wpływ na sektor kolejowy będzie miał także dalszy wzrost międzynarodowej wymiany handlowej i konteneryzacji gospodarki, a także modernizacja i rozbudowa sieci kolejowej oraz inwestycje w terminale intermodalne.
J. M.: Od kilku lat przewozy intermodalne systematycznie rosną. Czy ten proces będzie utrzymany?
Cz. W.: W zeszłym roku transport ładunków intermodalnych zapewnił Grupie PKP Cargo ponad 18% pracy przewozowej. Nie mam wątpliwości, że aby się dalej rozwijać, musimy ten wskaźnik stale zwiększać, by wypełnić lukę, zwłaszcza po przewozach węgla kamiennego, które po prostu będą spadać z racji tego, że energetyka będzie konsumować coraz mniej tego paliwa. Proces przechodzenia z przewoźnika dla przemysłu ciężkiego w operatora logistycznego jest systematycznie realizowany przez Grupę, m.in. dzięki rozbudowie terminala kontenerowego w Małaszewiczach oraz rozszerzeniu oferty połączeń intermodalnych. W ubiegłym roku pod marką Connect Operator nasza spółka zależna PKP Cargo Connect uruchomiła pociągi operatorskie, m.in. na trasie Warszawa – Gdynia – Warszawa i z Małaszewicz do terminali w różnych regionach Polski i za granicą. Wyraźnie widać to również w zmianie struktury przewozów PKP Cargo International, w której przewozy intermodalne zyskują sukcesywnie coraz większy udział.