Outsourcing logistyczny w wojsku
- Matysiak Wojciech
- Kategoria: Logistyka
Jednym z najmodniejszych słów w ostatnich latach w logistyce stał się outsourcing. W języku angielskim outsider - resource - using oznacza korzystanie z zewnętrznych źródeł dostawy. Obecnie termin ten już nie brzmi obco i potocznie ma tylko jedno rozumienie "na zewnątrz". "Na zewnątrz" przedsiębiorstwa wyprowadzają wszystko: działy transportu, zarządzanie logistyczne, obsługę informatyczną, księgowość, prowadzenie archiwów, ochronę, a także nawet pracę niektórych pracowników. Doświadczenia firm spowodowały, że pierwotne znaczenie outsourcingu rozmywa się. Dawniej było to związane z nowoczesnym podejściem do spraw funkcjonowania przedsiębiorstwa, a dziś traktowane jest przez większość firm jako rzecz normalna i ekonomicznie uzasadniona. Dotyczy to zlecania części prac nie stanowiącej kluczowej działalności przedsiębiorstwa na zewnątrz, po to by skupić się na najważniejszej swojej domenie i tym samym stawać się bardziej konkurencyjnym, co otwiera drzwi do sukcesu rynkowego. Oczywiście niezaprzeczalna jest wartość outsourcingu jako poszukiwanie rezerw i możliwości obniżenia kosztów.
Do niedawna jedną z instytucji, które nie liczyły się z kosztami, była armia. Wynika to oczywiście z jej zadań, a mianowicie z tego, że prowadzenie działań bojowych i zwycięstwo w walce jest najważniejsze bez względu na koszty. W tym miejscu należy przypomnieć, że pojęcie logistyka ma swój początek w wojsku. Prekursorem logistyki był napoleoński generał A. H. Jomini, który w 1837 roku w Paryżu opublikował dzieło "Zarys sztuki wojennej". K. Rutkowski zwraca uwagę, że VI rozdział tego dzieła, zatytułowany "O logistyce, czyli sztuce wprawiania w ruch oddziałów", mówi o lokalizacji i zaopatrywaniu magazynów, planowaniu i realizacji marszów, przygotowaniu środków transportowych, urządzaniu dróg komunikacyjnych i zaopatrywaniu oddziałów, a więc problemach, którymi zajmuje się mutatis mutandis współczesna logistyka. Po przetłumaczeniu na język angielski praca barona de Jomini stała się podstawową lekturą amerykańskich oficerów, a logistyka jako przedmiot znalazła się w 1885 roku w programie nauczania nowo otwartej Szkoły Marynarki Wojennej USA. W następnych latach pojęcie logistyka zostało upowszechnione w słownictwie wojskowym, rozumiane głównie jako ekonomiczny element działań militarnych. Podczas II wojny światowej Departament Obrony USA powołał do życia interdyscyplinarne zespoły, których zadaniem był rozwój matematycznych modeli planowania oraz ich zastosowanie do rozwiązywania problemów logistycznych armii amerykańskiej. Jednymi z ważniejszych problemów były lokalizacja i zaopatrywanie magazynów oraz problemy transportowe. W ten sposób zespoły te stworzyły podwaliny pod rozwój zarówno nauki planowania, znanej dziś jako badania operacyjne, jak też ekonomicznej dyscypliny naukowej - logistyki.
W Europie, dopiero utworzenie NATO i wiodąca w nim rola USA nie tylko spowodowały upowszechnienie określenia logistyka w terminologii sojuszników, ale także adaptację struktur organizacyjnych, zasad i procedur w ich narodowych systemach. Jak pisze M. Brzeziński, działania, które na Zachodzie określano mianem logistyki, w państwach Europy Wschodniej i Środkowej, w tym Polski, nazywano zabezpieczeniem tyłowym, chociaż zakres przedmiotowy tych pojęć był taki sam. Pod pojęciem zabezpieczenia tyłowego mieściło się: zabezpieczenie materiałowe, techniczne, medyczne, komunikacyjne oraz działalność kwatermistrzowsko - budowlana. Rozwój zabezpieczenia logistycznego, tak w sferze teorii jak i praktyki, odbywał się pod wpływem byłego Związku Radzieckiego w ramach funkcjonującego Układu Warszawskiego. W odróżnieniu od logistyki, w ramach której ma miejsce pełna integracja procesów logistycznych - zabezpieczenie tyłowe funkcjonowało w dwóch samodzielnych pionach: technicznym i kwatermistrzowskim.
Reformowanie systemu politycznego, gospodarczego i obronnego państwa spowodowało, że na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku pojęcie logistyka w sferze teorii, a później praktyki zaczęło funkcjonować w wojsku polskim. U podstaw tworzenia systemu logistycznego w naszej armii legły: zmiany doktrynalne w sferze obrony państwa, wykorzystanie do wsparcia systemu logistycznego Sił Zbrojnych (SZ) wszystkich sektorów Gospodarki Narodowej, rozdzielenie cywilnego kierowania MON od wojskowego dowodzenia SZ, integracja rozproszonych sił i środków logistycznych oraz organów kierowania, ukształtowanie przejrzystych struktur organizacyjnych, a także ujednolicenie zasad działania, kompetencji i odpowiedzialności.
Współcześnie, tak jak w przeszłości, logistyka wojskowa jest niejednolicie i bardzo różnorodnie rozumiana i definiowana. Warto przytoczyć definicję logistyki przyjętą w Siłach Zbrojnych RP: "Logistyka to dyscyplina naukowa o planowaniu, przygotowaniu, użyciu i przepływie przedmiotów, osób, energii, informacji i usług w celu osiągnięcia pożądanych korzyści" oraz "Logistyka wojskowa to dział sztuki wojennej o planowaniu, przygotowaniu i realizacji dostaw zaopatrzenia i świadczeniu usług zapewniających wojskom skuteczne szkolenie i prowadzenie działań bojowych". Ostatnie słowa definicji określają core bussines wojska, czyli podstawową działalność Sił Zbrojnych. Niewątpliwie działalność szkoleniowo - operacyjna, a w okresach konfliktów prowadzenie działań bojowych oraz generowanie wynikających z tych działań potrzeb, to najważniejsze zadania wojska, a szczególnie poszczególnych jednostek wojskowych, w tym przede wszystkim jednostek operacyjnych. Wejście Polski do NATO i zwiększenie udziału naszych wojsk w misjach poza granicami państwa (Partnerstwo dla Pokoju, misje UE, Irak, Afganistan) zdecydowanie zmieniły miejsce logistyki we współczesnej armii. Z tradycyjnego "zaplecza" do roli "strategicznego salonu".
Artykuł pochodzi z czasopisma "Logistyka" 4/2010.