Witam,
Na początek małe sprostowanie: jeżeli wartość zapasu magazynowego wynosi 1 mln PLN, a wartość uszkodzonego towaru ma wartość 1000 PLN, to wskaźnik wartości uszkodzeń wyniesie 0,1% a nie 10%.
Tym niemniej sama metodyka wydaje się być dobra. Warto jeszcze rozważyć inne warianty liczenia tego wskaźnika, np.:
- Liczba jednostek logistycznych/opakowań uszkodzonych przez łączną liczbę jednostek logistycznych/opakowań w wydaniu,
- Liczba SKU w zapasie przez liczbę uszkodzonych SKU (o ile pomiar można odnieść do poszczególnych wyrobów/towarów).
Finalnie warto zestawiać alternatywne warianty tego wskaźnika cyklicznie, śledzić trendy zmian dla każdego z nich i relacje występujące między nimi. Da to pełniejszy obraz uszkodzeń, ich skali itp.
Odpowiadając na dalsze pytania:
1) Liczenie tego wskaźnika codziennie chyba jest drobną nadgorliwością, oczywiście można ewidencjonować konieczne dane dzień po dniu, natomiast raportowanie wskaźnika może następować w cyklach tygodniowych lub miesięcznych. Jeśli chcemy określić taki wskaźnik na początku miesiąca "n" za miesiąc "n-1" (poprzedni), to warto wziąć pod uwagę wartość uszkodzonego towaru jako sumę uszkodzeń zanotowanych w całym miesiącu i odnieść do wartości średniego zapasu magazynowego w tym miesiącu (średnia ze stanów na koniec każdego dnia).
2) Co do założenia docelowego, oczekiwanego poziomu tego wskaźnika - to zależy od firmy - skali jej działalności i specyfiki. Proponuję zacząć mierzyć wskaźnik cyklicznie, tydzień po tygodniu - raporty wielkości wskaźnika w firmie obrazujące trendy zmian z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc będą dobrą podstawą do dokonania oceny zjawiska i wyznaczenia akceptowalnego na poziomie firmy poziomu tego wskaźnika. W moim odczuciu wskaźnik uszkodzeń wyrażony ilościowo nie powinien przekraczać 1%, co do wartości - to już zależy od strategii firmy i specyfiki biznesu.
Pozdrawiam
Marta Cudziło
Instytut Logistyki i Magazynowania