Jest taka sytuacja... Może ktoś mi pomoże. W naszej firmie transportowej jest kierowca, który robi same załadunki i rozładunki tutaj na miejscu. Przyszedł nowy kierowca, który się uczy, bo jest świeżo mi egzaminach i jeździł razem z tym kierowcą, co robi na miejscu. Pracowali od godziny 7 rano (tarcza włożona) i o 14 zjechali na bazę. Po czym jeden z kierowców musiał załatwić sprawę na mieście... Mniejsza o to... Został drugi kierowca, który miał załadunek do zrobienia...Co w takiej sytuacji zrobić z tarczą? Nadmienię, że po dwóch godzinach kierowca, co załatwiał coś na mieście wrócił i także pojechał na załadunek sam, innym autem... Czy w ogóle w przepisach jest to dopuszczalne, takie rozdzielanie kierowców i nagła zmiana auta? Czy da się to jakoś opisać?