Witam,
Bardzo dziękuję Pani Marto za szybką odpowiedź, ale muszę przyznać, iż nie do końca jestem do niej przekonany...
Oczywiście z punktu widzenia logicznego i poprawności wiedzy teoretycznej ma Pani absolutną rację, ale czy patrząc na sprawę z punktu widzenia handlowego tak jest?
Patrząc na dane zagregowane w kontekście 1 tygodnia, nie wiemy, czy były to rozchody jednorazowe, czy też na dany rozchód tygodniowy składały się pomniejsze wydania, przyjmijmy jednak, iż były to rozchody jednorazowe.
Przyjmijmy również, iż towar ten mimo, iż sprzedawany jest stosunkowo rzadko, jest towarem strategicznym, sprzedawanym komplementarnie, gdyż zamyka typoszereg.
Jako, że nie potrafimy przewidywać przyszłości, tym samym nie potrafimy odpowiedzieć jednoznacznie, czy nie będzie dwóch kolejnych tygodni handlowych i czy jeżeli będą dwa tygodnie handlowe po sobie, jakiej wielkości popytu należy się spodziewać?
Deklarując zapas maksymalny na poziomie 70 szt., automatem określamy, iż zgadzamy się na taki właśnie poziom zapasu przy jego bieżących cenach. Oczywiście zgadzam się z Panią, iż w stosunku do zapasu średniego to bardzo dużo, ale jeżeli odniesiemy się do wykresu "piły" przy wejściu mamy 70 szt., które leżą w oczekiwaniu na klienta, który w jakimś momencie dokonuje zakupu 30 szt, zostaje nam dyspozycyjny zapas 40 szt - teraz może wystąpić popyt lub nie, popyt ten może być na poziomie 40 szt. lub 5 szt., nie wiadomo, może również w ogóle nie wystąpić... jeżeli wystąpi w postaci 40 szt., których nie będzie na stoku magazynowym, to mamy sprzedaż utraconą... a przy agresywnej konkurencji, możemy stracić kontrahenta, który po prostu zakupi go gdzie indziej... a to może być albo nie być firmy.
Jeżeli zdecydujemy się na zapas 49 szt, przy POK 99,9 (omega na poziomie 3,5) to oczywiście rozwiąże w dużej mierze problem, ale pojawia się pytanie, w takim razie jak standaryzować POK? Jeżeli statystycznie przyjmuje się, iż 90%, czyli omega na poziomie 1,30 to dobry punkt wyjścia (przychody vs koszty) dla dystrybucji, w praktyce jednak to 95% jako punkt wyjścia, czyli omega 1,65 - zaś górną granicą jest 98-99%, powyżej tych wartości zapas zaczyna zbyt bardzo rosnąć do możliwości sprzedażowych. Oczywiście można posłużyć się tu analityką ABC XYZ i na jej postawie zarządzać POK poszczególnych towarów lub jeżeli są one komplementarne - iloczynem ich POK, ale nie o to chodzi.
Jak już mówiłem ma Pani rację, jeżeli chodzi o mechanikę procesu, ale co by Pani zrobiła będąc właścicielem firmy handlowej?
Powiem więcej bardzo często robiąc symulację wychodzi miałkość pewnych rozwiązań, gdy do książkowo obliczonych stoków, nawet na bardzo dużym poziomie obsługi przykładamy rzeczywiste dane. Najlepszym przykładem jest to na co zwrócił uwagę Pan Stanisław Krzyżaniak w publikacji "Podstawy Zarządzania Zapasami w Przykładach" str. 137 odnośnie wielkości jednorazowego wydania, w kontekście ustalonego zapasu.
Wiem, że ludzie zajmujący się logistyką maję ten sam problem, jak mechanizmy uznane rozjeżdżają się ze stanem faktycznym. W kontekście tego przykładu bardzo ciekawe jest to, że jeżeli uwzględniamy zera, ale opieramy się na znacznie krótszym okresie badanym np. 13 tygodni - kwartał, to mechanizm działa, problem polega jednak na tym, iż w kwartał, to czasami zbyt mały zakres czasowy, aby ocenić zjawisko.
Jestem bardzo ciekawy, jak inni czytelnicy rozwiązują ten problem