Co oznacza dla TSL ustawa sankcyjna
- Oprac. M.T.
- Kategoria: Logistyka
Weszła w życie nowelizacja tzw. małej ustawy sankcyjnej, która wzbudziła niepokój wśród przedstawicieli branży TSL. Firmy muszą obecnie dostosować się do nowych wymogów, które dotyczą głównie eksportu towarów do krajów, które uznaje się za państwa podwyższonego ryzyka w kontekście możliwego obchodzenia sankcji nałożonych na Rosję i Białoruś.
Chodzi o nowelizację ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę. Niektóre jej zapisy budziły wątpliwości i obawy branży TSL, jej przedstawiciele wystosowali nawet pismo do Prezydenta RP. Znowelizowana ustawa weszła jednak w życie.
Trzeba zwrócić uwagę na kilka kluczowych problemów, z którymi mogą zetknąć się firmy z tego sektora. Ustawa wprowadza wysokie kary, do 500 tys. zł za naruszenie przepisów, które są nieprecyzyjnie zdefiniowane. Dotyczy to szczególnie eksportu do krajów, które mogą uczestniczyć w obchodzeniu sankcji. Nie ma jednak jasnego wskazania, o które państwa chodzi.
– wyjaśnia Joanna Porath, właścicielka agencji celnej AC Porath.
Obowiązki eksporterów
Kolejnym problematycznym obszarem w znowelizowanej ustawie jest nałożenie na eksporterów obowiązku pozyskiwania specjalnych oświadczeń od producentów towarów. – W przypadku złożonych łańcuchów dostaw, gdzie między producentem a eksporterem występuje kilku pośredników, taki wymóg może być trudny do spełnienia, a czasami nawet niemożliwy. Producent może nie być zainteresowany składaniem dodatkowych oświadczeń, szczególnie jeśli nie ma bezpośrednich relacji handlowych z polskim eksporterem – podkreśla Joanna Porath.
Wprowadzony został też termin 45 dni na dostarczenie dokumentów potwierdzających odprawę celną w kraju docelowym. W przypadku transportu morskiego do odległych destynacji, takich jak Australia, Nowa Zelandia czy kraje Ameryki Południowej, sam transport trwa dłużej. Weźmy pod uwagę na przykład dostawy do Chile czy Peru. Transport odbywa się przez Kanał Panamski, przez większość ubiegłego roku występowały tam ogromne kongestie spowodowane niskim poziomem wody. Do niektórych destynacji, nie tylko tych aż tak odległych kontener z towarem musi być przeładowany w portach na kilka różnych statków, co znacząco wydłuża tzw „transit time". To wszystko sprawia, że 45-dniowy termin jest często niemożliwy do dotrzymania z przyczyn całkowicie niezależnych od eksportera.
Nowe wymagania i pakiet sankcyjny
W związku z wejściem w życie ustawy, branża TSL przygotowuje pakiet dodatkowych dokumentów, tzw. „pakiet sankcyjny”, który ma pomóc firmom w dostosowaniu się do nowych wymogów. Pakiet ten obejmuje m.in.:
- Oświadczenia od eksportera potwierdzające wiedzę na temat odbiorcy końcowego;
- Dokumenty związane z wydłużeniem 45-dniowego terminu na przedłożenie zgłoszenia importowego z kraju dostawy;
- Oświadczenie producenta.
Warto zaznaczyć, że jeżeli w zgłoszeniu celnym zostanie podany dodatkowy kod dotyczący powyższych oświadczeń, dokumenty te będą zawsze weryfikowane przez organy celne. Eksporterzy powinni stosować ten kod i załączać wymagane dokumenty w przypadku wysyłki towarów do krajów podwyższonego ryzyka.
– mówi Joanna Porath.
Co istotne, ustawa nie zawiera oficjalnej listy krajów uznawanych za państwa podwyższonego ryzyka. Przyjmuje się jednak, że do tej kategorii należą m.in. kraje BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, Południowa Afryka), a także Arabia Saudyjska, Egipt, Etiopia, Iran i Zjednoczone Emiraty Arabskie. W przypadku eksportu do krajów niskiego ryzyka, jak np. USA, nie ma konieczności podawania dodatkowego kodu sankcyjnego w dokumentacji celnej.
Źródło: AC Porath