Krzysztof Rybiński: III rewolucja przemysłowa, czyli rzeczy jakich jeszcze nie robiliśmy
- Nowak Iwo [oprac.],Rybiński Krzysztof
- Kategoria: E-gospodarka
Olbrzymi postęp w dziedzinie technik informacyjnych i komunikacyjnych (ang. ICT - Information and Communication Technology), wraz ze spadkiem kosztów transportu i obniżeniem barier handlowych doprowadził do radykalnego przyspieszenia procesu globalizacji.
Niektórzy idą jeszcze dalej i wprost określają ten proces jako trzecią rewolucję przemysłową, snują wizję usług medycznych, które mogłyby być wykonywane na odległość, jak np. badania radiologiczne Amerykanów, składające się ze zdjęć zrobionych w Stanach Zjednoczonych i z opisu zrobionego przez lekarza w Indiach lub w Australii. Nowe technologie przełamują granice i sięgają dalej, niż nasza wyobraźnia. Zeznania podatkowe prawie pół miliona Amerykanów są wypełniane przez doradców podatkowych w Indiach, a obsługa kierowców w niektórych McDonaldach jest tak zorganizowana, że głos z mikrofonu jest głosem osoby znajdującej się w odległości kilku tysięcy kilometrów; podobnie jest w przypadku rezerwacji stolika w niektórych restauracjach. To zjawisko zwane outsourcingiem i offshoringiem radykalnie zwiększyło wydajność pracy, poprawiło jakość produktów i usług, obniżyło ceny. Nawet telefoniczne badania satysfakcji konsumenta w USA są często prowadzone przez call centers w Indiach. Postęp w dziedzinie ICT jest również jednym w głównych czynników, tłumaczących dlaczego w ostatnich 10 latach gospodarka Stanów Zjednoczonych rozwijała się znacznie szybciej, niż gospodarka strefy euro. Dostępne badania pokazują, że m.in. dzięki wykorzystaniu technologii ICT w handlu detalicznym i hurtowym wydajność pracy w tych sektorach rosła wielokrotnie szybciej w Stanach Zjednoczonych, niż w Europie. Największa światowa sieć supermarketów, amerykański Wal-Mart, wdrożył nową technologię RFID (ang. Radio Frequency Identification), która pozwoli jeszcze bardziej zwiększyć wydajność sieci i ograniczyć koszty związane z logistyką. Większość dostawców Wal-Mart’a również musi wdrożyć tę technologię.
Powyższe przykłady pokazują, że postęp w dziedzinie gospodarki elektronicznej, czyli e-gospodarki, umożliwia globalną optymalizację procesu produkcji, co prowadzi do szybkiego wzrost wydajności, poprawy jakości, obniżenia cen i daje przez to daleko idące korzyści konsumentom. Okazuje się, że polska gospodarka plasuje się wysoko w większości rankingów określających atrakcyjność inwestycyjną lub offshoringową, mimo że jesteśmy na szarym końcu, jeśli chodzi o gotowość do wdrożenia e-gospodarki, a nasze główne atuty to m.in. korzystna lokalizacja, duży rynek i dobrze wykształceni oraz relatywnie tani pracownicy. To oznacza, że proces globalizacji produkcji i usług może być dla naszego kraju szansą na szybki rozwój, jeżeli usuniemy nasze główne mankamenty, a wśród nich niski poziom zaawansowania w dziedzinie e-gospodarki i e-administracji. Nie można stać w miejscu, bo inne kraje szybko budują nowoczesną e-gospodarkę.
Artykuł pochodzi z czasopisma "Logistyka", nr 3/2006.
Ostatnio zmieniany w środa, 29 listopad 2006 15:27
Ściągnij załącznik: