Zaloguj się

Czy nowe regulacje prawne wyeliminują problemy w polskiej branży transportowej?

Dramatycznie rosnące koszty, pogłębiające się problemy finansowe i zadłużenie przewoźników, niejasne przepisy i absurdy Pakietu Mobilności czy nierówna konkurencja ze strony krajów trzecich – to tylko niektóre z problemów, z jakimi codziennie musi radzić sobie polska branża transportowa. Z tego względu sytuacja wymaga wprowadzenia zdecydowanych i śmiałych zmian. Jakie regulacje prawne pomogłyby uzdrowić sektor transportu, spedycji i logistyki? Komentarza udziela Maciej Maroszyk, Dyrektor Operacyjny TC Kancelarii Prawnej.

Maciej Maroszyk, Dyrektor Operacyjny TC Kancelarii Prawnej

Maciej Maroszyk, Dyrektor Operacyjny TC Kancelarii Prawnej: Polski transport boryka się z poważnym kryzysem finansowym. W ostatnim czasie znaczna liczba firm zmuszona była do likwidacji części floty oraz zwolnień pracowniczych. Aby przetrwać, przedsiębiorcy szukają oszczędności – a jest to szczególnie trudne w obliczu rosnących kosztów pracy. Kryzys pogłębia także zmniejszone zapotrzebowanie na usługi transportowe, spowodowane popandemicznym spadkiem produkcji i liczby zleceń. Na domiar złego, wzrost opłat drogowych w Niemczech – dla których Polska jest piątym najważniejszym partnerem handlowym – nie jest kompensowany odpowiednim wzrostem stawek frachtowych w Europie. Stanowi to dodatkowe obciążenie dla przewoźników. W obliczu tych wyzwań pojawia się pytanie, jakie nowe regulacje będą w stanie skutecznie wesprzeć branżę transportową i zapobiec dalszemu pogarszaniu się jej kondycji. Branża wskazuje na potrzebę wprowadzenia minimalnej stawki frachtów na wzór Węgrzech oraz ograniczenia liczby pośredników w branży. Co więcej, są także propozycje skrócenia terminów płatności do 30 dni. Przewoźnicy proszą także o zmniejszenie kosztów zatrudnienia i modyfikację stawek wynagrodzeń kierowców oraz o przywrócenie diet dla bilateralnych przewozów. Rozwiązaniem łagodzącym finansową zapaść byłyby też dopłaty do opłat drogowych i paliwowych na wzór Niemiec czy wprowadzenie jednolitej stawki podatku drogowego lub jego całkowite zniesienie.

Inny problem stanowią zwiększające się nierówności i konkurencja ze strony przewoźników z krajów trzecich. Chodzi tu m.in. o niższe koszty działalności, brak konieczności posiadania zezwoleń przy przewozach dwustronnych między Polską a Ukrainą, małą liczbę kontroli drogowych przewoźników zagranicznych prowadzonych przez Inspekcję Transportu Drogowego czy wjazd do Polski z dużymi zapasami paliwa. W przypadku tego ostatniego stawia to polskie firmy, ograniczone limitami paliwa narzuconymi przez UE, w niekorzystnej sytuacji i jednocześnie negatywnie wpływa na budżet państwa. Branża wymaga wprowadzenia przepisów, które zapewnią lepsze warunki pracy i wyrównają konkurencję między firmami transportowymi z różnych krajów. Rząd planuje zmiany w zaplanowanych wcześniej nowelizacjach ustawy o transporcie drogowym. Jest to odpowiedź na postulaty zgłaszane podczas protestów na wschodnich przejściach granicznych. Proponowane zmiany mają dotyczyć obowiązku zgłaszania przewozów kabotażowych i międzynarodowych oraz posiadania odpowiednich zezwoleń. Jednolita krajowa strategia kontroli przepisów kabotażowych ma pomóc w lepszym egzekwowaniu prawa i eliminacji nieuczciwej konkurencji i nadużyć.

Liczne trudności generują regulacje Pakietu Mobilności, głównie poprzez niejasno sformułowane przepisy, rosnące koszty ich wdrożenia, negatywny wpływ na warunki pracy oraz konkurencyjność. Zmusza to wiele firm transportowych do ograniczenia lub nawet zaprzestania działalności, niezależnie od ich wielkości czy pozycji na rynku. Dodatkowym obciążeniem są absurdy wynikające ze źle działających przepisów. Chodzi tu m.in. o obowiązek powrotu floty do bazy macierzystej co trzy tygodnie – nawet jeśli znajduje się ona daleko od głównych szlaków transportowych. Przedsiębiorcy walczą o to, by nowe regulacje prawne, implementujące dyrektywy UE w Polsce, były bardziej efektywne. Chcą, by dalej pracowano nad zmianami, aby ułatwiały prowadzenie działalności i zapewniały bardziej sprawiedliwe warunki konkurencji. Przykład stanowi tu propozycja pomocy państwa w finansowaniu zakupu i wymiany nowych tachografów, wymaganych przez Pakiet Mobilności. Tego rodzaju wsparcie przypominałoby to, które udzielane jest w Niemczech. Wysoki koszt urządzeń, sięgający ponad 4 tysiące złotych i pomnożony przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt aut, przerasta wielu przewoźników.

Odpowiednich regulacji wymaga również szerzący się problem nadużywania zezwoleń na międzynarodowy transport drogowy. Brak skutecznego monitoringu i kontroli umożliwia przewoźnikom realizację tras, do których nie są uprawnieni. Z kolei fałszowanie dokumentów i obchodzenie przepisów powoduje, że legalnie działające firmy tracą dochody i rynkową pozycję. Z tego względu istotną zmianą jest przyspieszenie o pół roku planowanych reform w systemie monitorowania przewozu towarów wrażliwych, znanym jako SENT. Ministerstwo Infrastruktury dąży do bardziej efektywnej kontroli zezwoleń dotyczących międzynarodowego transportu drogowego. Odbywałaby się ona poprzez wcześniejsze wprowadzenie obowiązku rejestracji w systemie SENT przewoźników zagranicznych. System monitorowania przewozów towarów wrażliwych ma potencjał zwiększenia skuteczności kontroli nad transportem międzynarodowym. Jednakże, dla zagranicznych przewoźników, może to stanowić dodatkowe obciążenie administracyjne, generujące opóźnienia lub utrudnienia w procesach logistycznych.

Ostatnio zmieniany w wtorek, 02 lipiec 2024 12:11
Zaloguj się by skomentować