Czy trend elektryfikacji branży transportowej zyska zwolenników?
- Oprac. M.T.
- Kategoria: Komentarz tygodnia
Dekarbonizacja gospodarki obejmuje wiele obszarów. W odróżnieniu do energetyki Polska jeszcze nie ma w nich zaległości, potrzebujemy więc działać, by nie powtórzyć tych samych błędów. Jednak branża transportowa jest zagrożona. Czy trend elektryfikacji zyska zwolenników? Komentarza udziela Tomasz Wiśniewski, Prezes Pracowni Finansowej.
Tomasz Wiśniewski, Prezes Pracowni Finansowej: Pod bardzo poważnym zagrożeniem znajduje się polska branża transportowa. W żadnym innym kraju TSL nie tworzy tak dużej części gospodarki (prawie 6%), a 19% towarów w UE jest transportowanych przez polskich kierowców. Rozpoczyna się trend elektryfikacji transportu ciężkiego. Jego koszt będzie wysoki, ale kto pierwszy się zelektryfikuje, ten osiągnie przewagę kosztową, a także będzie podstawowym wyborem na rynku, gdzie coraz bardziej liczy się ślad węglowy kupowanych produktów. TCO ciężarówek elektrycznych na pewno wkrótce będzie niższe. Nieznany jest dokładny horyzont czasowy tej zmiany, ale kierunek to pewnik. Politycy wszystkich partii i rząd muszą wspierać budowę ładowarek, stosować zachęty, ale i presję, by przyspieszyć elektryfikację „TIR-ów”. Jeżeli zaczniemy narzekać na działania Unii Europejskiej i opóźniać ten proces, to, mówiąc kolokwialnie, sami strzelimy sobie w kolano nogi, na której opiera się polska gospodarka.
Przykład branży transportowej dobrze ilustruje problem z podejściem do działań KE. Nasz kraj musi zabiegać o lokalizowanie fabryk elementów nowych łańcuchów dostaw na terenie Polski, a nie narzekać i próbować zatrzymać nieuniknioną zmianę. Każdy element ma znaczenie. Technika i szkoły zawodowe powinny kształcić mechaników i monterów aut elektrycznych lub serwisantów turbin wiatrowych.
Polska posiada kompetencje w zakresie recyklingu baterii i należy je wzmacniać. Firma z polskim kapitałem Elemental Holding uruchamia swój pierwszy zakład recyklingu baterii na terenie Polski. Recykling baterii to młoda branża, a biorąc pod uwagę, że w Polsce znajduje się spora ilość zakładów produkujących baterie i magazyny, to jest to nasza szansa. Szansa, której zaistnienie jest pewne ze względu na presję regulatora, ponieważ europejskie „Porozumienie Bateryjne” narzuca konieczność stosowania materiałów z recyklingu do produkcji baterii. Posiadamy pewność powstania nowego rynku, dlatego działania, by zająć na nim dobrą pozycję, powinny być konsensusem politycznym.
Niezależnie od politycznej oceny różnych działań Unii, z perspektywy biznesu potrzeba traktować nowe wymogi jako szansę i dążyć do jej wykorzystania. W zbudowanych fabrykach miejscach pracy znajdują zarówno euroentuzjaści, jak i eurosceptycy.