Konkurencyjny transport kolejowy

dr Jakub Majewski, prezes zarządu Fundacji ProKolej: Aktualnie polska kolej realizuje największy w XXI w. program inwestycyjny. Bardzo duża skala planowanych inwestycji kolejowych oznacza, że branża ma unikalną szansę na rozwój i wzrost konkurencyjności. Trzeba jednak te środki mądrze wykorzystać. Bo jeśli to się nie uda, pozostanie wrażenie, że ile byśmy nie zainwestowali w tory i tak efekt będzie bardzo ograniczony. Dlatego inwestycje nie mogą być celem samym w sobie. Muszą zagwarantować odzyskanie konkurencyjności w stosunku do innych gałęzi transportu. Czy to możliwe? Oczywiście! Spójrzmy na kolej w krajach Europy Zachodniej. Tam nie ma środków unijnych, ale to nie znaczy, że nie ma inwestycji. Wręcz przeciwnie, bardzo często się słyszy o otwieraniu nowych linii i rozbudowie stacji, bo przepustowość istniejącej infrastruktury jest niedostateczna. Podobnie jest z inwestycjami w tabor. Ale najważniejsze jest to, że kolej nowoczesna, zorganizowana i efektywna jest dobrze postrzegana przez społeczeństwo i polityków. Dzięki temu łatwiej znaleźć dla niej wsparcie w budżetach państwowych.
Musimy udowodnić, że w Polsce kolej jest potrzebna i może być dochodowa, że warto w nią inwestować ze wszystkich dostępnych źródeł. Tak jak w aglomeracjach, gdzie motoryzacja wyczerpała swoje możliwości rozwoju i nie da się dowieźć osób czy towarów samochodami i gdzie potrzebna jest alternatywa w postaci transportu szynowego, tak podobnie jest w obsłudze portów. Wraz ze wzrostem tonażu kontenerowców rosną i kumulują się przeładunki, a ciężarówki - nawet korzystające z autostrad - nie są w stanie ich tak szybko odebrać. Tu inwestowanie w transport kolejowy też okazuje się konieczne. Tam, gdzie kolej stanowi realną alternatywę dla zatłoczonych dróg, tam znajdują się środki i zrozumienie dla jej rozwoju. I nikt nie postrzega tego jako fanaberii polityki unijnej.