W wirtualnym hipermarkecie
- Ulanowski Krzysztof
- Kategoria: E-gospodarka
Polacy coraz chętniej kupują i sprzedają w Internecie. Rośnie liczba użytkowników popularnej aukcji internetowej Allegro. Niedawno do Polski wszedł też silny konkurent z zagranicy, czyli e-Bay. Ostrożności jednak nigdy za wiele; e-handel rodzi pokusę pewnych nadużyć. Jeżeli nawet nie zdarzyło się nam niczego kupić ani sprzedać przez Internet, zapewne mamy co najmniej kilku znajomych, którzy w ten sposób, rzadziej lub częściej, dokonują zakupów. Latem ubiegłego roku Allegro odnotowało dwumilionowego użytkownika.
Trzy miliony w sieci
Trzymilionowy użytkownik swoje konto zarejestrował w maju tego roku. Przyrost o 33 procent w ciągu niespełna roku to chyba nieźle. Zwłaszcza, jeżeli te 33 procent oznacza rzeszę miliona osób! Kupujących może być jeszcze więcej; niedawno na nasz rynek wszedł e-Bay, czyli zagraniczny konkurent Allegro. Bartek Szambelan, rzecznik prasowy Allegro, zapewnia, że jego firma nie boi się konkurencji:
- Patrzymy na naszego konkurenta z respektem i życzliwością. Wejście tak dużego gracza na rynek może świadczyć o dużym potencjale, jaki drzemie w polskim handlu elektronicznym. Mamy duży dział marketingu, realizujemy dalej wszystkie plany i założenia przyjęte wcześniej. A co właściwie widzimy w e-handlu takiego atrakcyjnego? - Polacy dopiero odkrywają zalety internetowych zakupów - uważa Bartek Szambelan. - Pracujemy przecież coraz dłużej, w związku z czym czasu mamy coraz mniej. W tej sytuacji zakupy przez Internet stają się rozwiązaniem najlepszym. Tak czy inaczej, z naszych statystyk wynika, że z roku na rok wszystkie wartości wzrastają o 100 procent. Co więcej, dla niektórych użytkowników Allegro staje się sposobem na życie. Miody poznaniak rozpoczął rodzinny biznes mając lat 18. Dzisiaj pracę dzięki niemu ma jego ojciec - rencista, mama, która nigdy nie pracowała i pięć kolejnych osób. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego miliony Polaków nadal chcą jeździć na zakupy do hipermarketów? - Na Allegro zdarzyło mi się robić zakupy trzykrotnie - mówi Anna Sochacka z Poznania. - Nabyłam w ten sposób rower, książkę i telefon komórkowy. Nigdy nie miałam żadnych problemów; nikt mnie nie próbował oszukać.
Artykuł pochodzi z czasopisma "e-Fakty" 4/2005.
Ostatnio zmieniany w poniedziałek, 27 listopad 2006 14:22
Ściągnij załącznik: