Idzie ochłodzenie dla gospodarek i łańcuchów dostaw
- Oprac. M.T.
- Kategoria: Transport i spedycja
Lokomotywa wzmożonego popytu zaczyna zwalniać w całej Europie, a ekonomiści nie mają wątpliwości: Europę czeka kryzys gospodarczy. Jak wobec tego zmienią się łańcuchy dostaw? Czy zapotrzebowanie na transport gwałtownie zmaleje? Drugi numer analizy danych z rynku transportowego Market Insights ON jest już dostępny.
Autorzy raportu starają się wywnioskować na podstawie dostępnych danych, co czeka łańcuchy dostaw w najbliższych miesiącach: jak zmienią się ceny paliw, czy kryzys energetyczny znacząco wpłynie na koszty produkcji, z jakimi wyzwaniami wiąże się wprowadzanie zasad zrównoważonego rozwoju w transporcie.
Raport zawiera m.in. analizę stawek transportowych dla wybranych krajów europejskich na przestrzeni ostatnich 32 miesięcy. Od momentu wojny w Ukrainie dynamika wzrostu stawek przyspieszyła, czego dobrym przykładem są Niemcy. W lutym 2022 r. za dostawy do tego kraju trzeba było zapłacić 115% stawki początkowej (styczeń 2019), a w połowie lipca już
145%. W okresie pięciu miesięcy od wybuch wojny średnia stawka przewozowa do Niemiec wzrosła o 30 p.p.
Wyraźnie widać, że stawki w poszczególnych krajach systematycznie rosną, a największe odbicie odnotowano w 2022 r. Wpływ na taki wzrost mają przede wszystkim 3 czynniki.
- Rosnąca już od 2021 inflacja, która przyspieszyła w wyniku wojny w Ukrainie i stale rośnie w całej Unii Europejskiej, ale najszybciej w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Inflacja rośnie także w wyniku wzrostu cen surowców, ciągle wysokiego poziomu konsumpcji podsycanego jeszcze publicznym wsparciem po pandemii.
- Rosnące ceny paliw, co widać wyraźnie od drugiego kwartału 2020 r. Swoją
,,cegiełkę’’ dołożyły w październiku 2022 r. państwa OPEC, które zdecydowały o ograniczeniu wydobycia, a więc de facto podbiciu ceny ropy naftowej. - Wojna w Ukrainie, która przyczyniła się do skokowego wzrostu cen surowców energetycznych oraz dalszego wzrostu inflacji.
Jak wynika z analizy, w niektórych krajach od sierpnia br. daje się zauważyć spadek cen frachtu spowodowany mniejszym zapotrzebowaniem na capacity. To raczej zapowiedź recesji niż sezonowy spadek cen - trzeba jednak poczekać z ostatecznym werdyktem do końca tego kwartału. - Wojna w Europie, galopująca inflacja oraz kryzys surowcowy i energetyczny, już obecnie doprowadziły do spadku popytu na towary i usługi. Dalszy spadek konsumpcji dotknie wszystkie sektory gospodarki, także transport drogowy - przekonuje Nuria Lacaci, sekretarz generalna Asociación de Cargadores de España (ACE), stowarzyszenia, które reprezentuje hiszpańskich załadowców i menedżerów logistyki.
W obliczu tych wyzwań duże firmy starają się zmieniać funkcjonowanie sieci zaopatrzenia, aby zapobiegać nieustannym wstrząsom w płynności dostaw. Coraz częściej rezygnują z długodystansowych transportów na rzecz lokalnego, krajowego zaopatrzenia. Wyższe koszty dostaw są rekompensowane skróceniem szlaków transportowych oraz mniejszą ilością zakłóceń w pracy całego łańcucha. Ale na horyzoncie coraz wyraźniej widać widmo kryzysu energetycznego. - Gigantyczny wzrost cen gazu będzie miał spore konsekwencje dla gospodarki. W samych Niemczech na wschodzie kraju rośnie liczba małych i średnich firm, które wstrzymały z tego powodu produkcję. Zresztą ceny gazu wpływają także bezpośrednio na kondycję przewoźników. Z powodu gwałtownego wzrostu cen energii i utrzymującego się niedoboru kierowców, liczne firmy transportowe musiały pozbyć się części ciężarówek albo zamknąć biznes - podkreśla Guido Kuckartz, ekspert łańcucha dostaw i menedżer w CargoON.
Jak prognozują autorzy “Market Insights ON”, spowolnienie, a potem spodziewany kryzys nie będzie się objawiał gwałtownym spadkiem zapotrzebowania na capacity wszędzie i w takim samym stopniu, a raczej lokalnymi spadkami na konkretnych trasach, w konkretnych sektorach gospodarki. Natomiast w to, że kryzys obniży zapotrzebowanie na przewozy, nikt nie ma raczej wątpliwości. Pytanie brzmi, kiedy ten proces rozpocznie się w sposób odczuwalny.
Raport dostępny pod linkiem.