Strajk transportowców
- Marek Jarocki
- Kategoria: Komentarz tygodnia
28 czerwca br. odbył się ogólnoeuropejski strajk transportu. Czego domagają się przewoźnicy?
Marek Jarocki, jeden z organizatorów strajku: W związku z projektem wprowadzenia tzw. pakietu mobilności przeprowadzono ogólnoeuropejski strajk generalny transportu. Strajk nie był skierowany przeciwko komukolwiek, nie polegał na blokowaniu dróg czy innych podobnych działaniach. Strajk miał tylko uświadomić wszystkim, jakie znaczenie ma transport w gospodarce i czym grozi nieodpowiedzialne utrudnianie zasad jego funkcjonowania.
Strajk polegał jedynie na powstrzymaniu się w tym dniu od jakichkolwiek operacji związanych z wykonywaniem przewozów. Firmy transportowe nie przyjmowały ładunków i nie rozładowywały ich, nie przyjmowały zleceń na przewozy, nie informowały o położeniu pojazdów, nie kontaktowały się z klientami, a także nie tankowały pojazdów. Chodziło o stworzenie stanu, w którym na jeden dzień transport zatrzyma się w Europie. Miało to skłonić decydentów do przemyśleń na temat zagrożenia upadku tej branży w przypadku wprowadzenia pakietu mobilności i jego nieodpowiedzialnych założeń. Nasze postulaty to:
1. Zniesienie jakichkolwiek administracyjnych limitów ilości operacji transportowych wewnątrz Unii Europejskiej. Niech steruje tym po prostu wolny rynek, zgodnie z ideą powstania UE. Nie oznacza to jednak dowolności w systemie pracy kierowcy, który musi uwzględniać prawo kierowcy do odpoczynku oraz powrotu do domu co określony czas, np. co 4 czy 6 tygodni.
2. Zniesienie obowiązku tworzenia dokumentacji pracowniczej w języku kraju, w którym wykonywany jest transport i wydanie zakazu nakładania obowiązku tworzenia takiej dokumentacji, powoływania przedstawicieli itd.
3. Objęcie transportu międzynarodowego i kabotaży jednolitym podatkiem VAT, odprowadzanym do kraju, w którym zakończono transport lub na rachunek UE.
4. Ujednolicenie w całej Unii, w jednym akcie prawnym, wszelkich zasad przeprowadzania operacji transportowych i zakaz stawiania dodatkowych wymogów w jakiejkolwiek formie przez poszczególne państwa członkowskie.
5. Powstanie jednolitego ogólnoeuropejskiego funduszu emerytalnego dla kierowców międzynarodowych i objęcie ich jednolitymi w całej Unii zasadami wynagradzania.
6. Uproszczenie systemu rozliczenia czasu pracy kierowców.
7. Wprowadzenie zakazu terminów płatności za transport dłuższych niż 30 dni.
8. Obowiązkowa implementacja przepisów o elektronicznym liście przewozowym we wszystkich krajach Unii.
9. Uaktualnienie Konwencji CMR poprzez dostosowanie jej do technologii XXI wieku oraz zobowiązanie wszystkich krajów UE do ujednolicenia przepisów prawa przewozowego.
10. Wprowadzenie jednolitej w całej UE stawki minimalnej za pracę na stanowisku kierowcy.
11. Wycofanie się z projektu prowadzenia tachografów dla pojazdów do 3 500 kg DMC i zakaz wprowadzenia takiego wymogu przez państwa członkowskie.
12. Wprowadzenie obowiązku ubezpieczenia spedycji od bankructwa.
W strajku wzięło udział ponad 1 000 spedytorów i około 10 000 ciężarówek. Wiem, że to nie jest duża ilość w stosunku do całkowitej liczby spedytorów, ale na pewno jest to dobry początek walki o lepsze rozwiązania dla transportu. Akcja będzie kontynuowana. Prawdopodobnie obejmie 7 dni w grudniu, bezpośrednio przed świętami.
Zamierzamy położyć większy nacisk na żądanie płacy minimalnej, jednakowej w całej UE dla wszystkich kierowców, niezależnie czy krajowych, czy międzynarodowych. Prawdopodobnie będziemy żądali 10 EUR za godzinę, czyli około 6 000 zł brutto miesięcznie. Poza tym oczywiście nadal będziemy żądali zniesienia administracyjnych ograniczeń w możliwości świadczenia usług przewozu na terenie całej Unii Europejskiej.