Zaloguj się

Na wymianę tachografu został już tylko miesiąc

Według najnowszych danych Inelo i Eurowag, nawet 1/4 przewoźników wykonujących transport międzynarodowy ma zainstalowany w pojeździe smart tachograf pierwszej wersji i nadal nie wymieniło go na wymagany model G2V2.[1] Tymczasem czasu na dostosowanie się do nowych przepisów pozostało niewiele, ponieważ po 18 sierpnia 2025 r. firmy bez odpowiednich urządzeń nie będą mogły legalnie wykonywać przewozów międzynarodowych po Unii Europejskiej. Dlaczego firmy transportowe nadal zwlekają z obowiązkiem wymiany tachografów i jakie są za to konsekwencje?

Wymiana tachografów przyspieszyła, ale nadal niewystarczająco

Z najnowszej analizy Inelo i Eurowag, opartej na danych z ponad 10 000 tachografów w pojazdach realizujących transport międzynarodowy wynika, że 3/4 pojazdów zostało już wyposażonych w nowe tachografy G2V2. To oznacza znaczną poprawę w porównaniu z końcem ubiegłego roku, gdy wymianę na najnowsze tachografy przeprowadziło jedynie około 34 proc. firm, a także względem okresu przejściowego, kiedy wskaźnik ten wzrósł do blisko 58 proc.[2]

Widać, że część przewoźników dobrze zaplanowała wymianę tachografów i w wielu firmach wymieniono już tachografy w 100 proc. floty, ew. zostawiono tylko te w pojazdach, które w najbliższym czasie zostaną sprzedane lub po 18 sierpnia nie będą wykonywać transportu międzynarodowego. Jednak z naszych danych wynika, że część przedsiębiorstw odłożyło decyzję o wymianie na ostatnią chwilę, co jest bardzo ryzykownym działaniem. Nadal 25 proc. pojazdów jeszcze nie spełniło wymogów i to jest grupa, która już teraz powinna podjąć niezbędne kroki, jeśli zamierza w dalszym stopniu wykonywać międzynarodowy transport. Polscy przewoźnicy przyzwyczaili nas do takiego działania. Podobne sytuacje miały miejsce w przypadku wprowadzenia systemu opłat drogowych e-TOLL czy przy poprzedniej wymianie najstarszych tachografów G1 do końca 2024 roku – zauważalnie ogromna grupa zwleka do samego końca, co generuje dla nich później dodatkowe problemy i naraża na kary lub brak możliwości wykonania transportu.
– zauważa Mateusz Włoch, ekspert ds. rozwoju i szkoleń, Inelo z Grupy Eurowag.

Dlaczego wielu przewoźników wciąż nie wymieniło tachografów?

Przyczyny opóźnień są złożone i wynikają zarówno z kalkulacji biznesowych, jak i z błędnych założeń części przewoźników. Prawdopodobnie wielu przedsiębiorców nadal liczy na to, że podobnie jak wcześniej, zostanie wprowadzony kolejny okres przejściowy lub przedłużenie terminu. Tymczasem Komisja Europejska już w kwietniu wydała informację, że kolejnego okresu przejściowego nie będzie, bo przewoźnicy datę zmiany przepisów znają już od dawna, a warsztaty są w pełni przygotowane na ich wymianę.  Jakie są inne przyczyny odkładania wymiany tachografów na później?

Do innych najważniejszych czynników należy to, że część firm transportowych może świadomie rezygnować z wymiany, bo planuje sprzedaż pojazdów lub zamierza ograniczyć działalność wyłącznie do rynku krajowego, gdzie nie dotyczy obowiązek wymiany tachografów. Trzeba wziąć pod uwagę również niewielki margines błędu w statystykach i przypadki omyłkowego wpisania przez kierowcę innego państwa niż Polska w transporcie krajowym, lecz takie zdarzenia są sporadyczne i znacząco nie wpływają na całościowy obraz sytuacji.
– dodaje Mateusz Włoch.

Obowiązek wymiany tachografów do 18 sierpnia 2025 – dlaczego?

Wielu przewoźników nadal może niewłaściwie przyjmować, że mają czas na wymianę do 21 sierpnia bieżącego roku. W rzeczywistości ostatnim dniem, w którym można jeszcze wykonywać przewozy poza granicami Polski z dotychczasowym tachografem jest 18 sierpnia 2025.

Warto obserwować oficjalne komunikaty UE dotyczące branży. Rozbieżność w datach wynikała z konieczności oszacowania okresów przejściowych na podstawie rozporządzeń, bo początkowe przepisy pakietu mobilności nie miały jeszcze dokładnie sprecyzowanych terminów. Przez długi okres czasu przyjmowano zatem, że ostatecznym terminem wejścia smart tachografów G2V2 jest 21 sierpnia, jednak po wejściu rozporządzenia (UE) 2021/1228 nie ma już obecnie wątpliwości - 19 sierpnia to dzień, w którym przewoźnik bez wymienionego urządzenia rejestrującego może zostać ukarany za granicą.
– przestrzega ekspert.

Konsekwencje braku wymiany tachografu

Konsekwencje dla przewoźników, którzy nie dostosują się do nowych przepisów, mogą być dotkliwe. Firmy nie tylko stracą możliwość wykonywania przewozów międzynarodowych, ale także mogą zostać ukarani wysokimi karami finansowymi.

Za brak wymiany tachografu przewoźnik naraża się na sankcje, które wynoszą nawet do 12 tysięcy złotych w Polsce w przypadku kontroli drogowej, a za granicą mogą sięgać od kilkuset do kilkuset tysięcy euro w zależności od danego kraju. Mandat może również otrzymać osoba zarządzająca transportem oraz kierowca ciężarówki. Poza karami finansowymi pojawia się też ryzyko utraty kontraktów i konieczność czasowego wycofania pojazdu z eksploatacji, a co najważniejsze brak wymaganej wersji tachografu może wiązać się z rozpoczęciem postępowania w sprawie oceny dobrej reputacji przewoźnika, a w rezultacie nawet i zawieszeniem licencji transportowej. Są to realne straty finansowe i wizerunkowe.
– podkreśla Mateusz Włoch.

Ekspert Mateusz Włoch zwraca również uwagę na kwestię dofinansowania do wymiany tachografów.

Aktualnie w Polsce nie ogłoszono jeszcze oficjalnego programu wsparcia przewoźników przy wymianie tachografów, a zasady przyznawania dopłat mają być dopiero znane jesienią, czyli już po upływie terminu. To oznacza, że nawet jeśli firma transportowa planuje ubiegać się o pomoc, to i tak wymianę musi przeprowadzić teraz, a koszty pokryć z własnej kieszeni.
– podsumowuje ekspert.

[1] Badanie Inelo i Eurowag na podstawie bazy OCRK, lipiec 202
[2] Jak wyżej.

Źródło: Inelo Polska S. z o.o.

Czytaj także:
Wakacyjna gorączka zakazów jazdy i kar 
Wsparcie w dofinansowaniu tachografów
Eurowag stawia na słoweńską telematykę



Zaloguj się by skomentować