Polska europejskim wiceliderem w liberalizacji rynku kolejowych przewozów towarowych
- Janusz Mincewicz
- Kategoria: Transport i spedycja
W tym roku, po raz pierwszy od kilku lat, Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe, wycofała się z corocznej podwyżki opłaty za dostęp do torów. Polski zarządca infrastruktury kolejowej wyjaśnia, że to wynik pandemii i trudnej sytuacji przewoźników kolejowych.
Ta informacja nie zadowala jednak przewoźników kolejowych, szczególnie towarowych, bo koszty opłaty za tory stanowią aż 30% ich kosztów. Michał Litwin, dyrektor generalny Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych w Polsce, uważa, że koszty opłaty są bardzo duże i powinny ulec obniżeniu. - Branża kolejowa oczekuje radykalnego przewartościowania polityki transportowej i zrównania szans transportu kolejowego z drogowym - argumentuje.
Rośnie konkurencyjność na europejskim kolejowym rynku cargo
Polski rynek przewozów kolejowych należy do najbardziej konkurencyjnych w Europie. Jak informuje Urząd Transportu Kolejowego, w Polsce na koniec ubiegłego roku wydanych było 110 licencji na przewóz towarów koleją. To drugi wynik w Europie, bo wyprzedzają nas tylko Niemcy, gdzie wydanych licencji towarowych na koniec 2020 r. było aż 143. Jednak tamtejszy kolejowy rynek cargo jest zdecydowanie większy od polskiego. W Europie na koniec 2020 r. wydanych było 634 licencji kolejowych na przewozy rzeczy. To aż prawie 40% więcej niż na początku 2013 r., kiedy było ich 452. Oznacza to, że europejski rynek kolejowych przewozów towarowych jest coraz bardziej zliberalizowany i konkurencyjny.
Tylko Niemcy przed Polską
Licencje wydane w Niemczech to ponad 22% wszystkich wydanych w Europie. Polska pod tym względem ma prawie 17-procentowy udział w europejskim rynku. Na trzecim miejscu są Czechy, gdzie wydanych jest 71 licencji, co oznacza ok. 11-procentowy udział w Europie. - Można stwierdzić na tej podstawie, że rynek kolejowy w naszym kraju należy do jednych z najbardziej otwartych wśród krajów europejskich - komentuje Urząd Transportu Kolejowego. Według UTK pod względem wielkości wykonanej pracy w przewozach towarów liderem są Niemcy, a Polska, podobnie jak w przypadku liczby wydanych licencji, plasuje się na drugim miejscu. Krajem w Europie, gdzie wydano tylko jedną licencję towarową jest Luksemburg. Po dwie licencje wydano w Holandii, Grecji, Portugalii i Norwegii.
Maleją przewozy węgla, rosną kontenerów
Największym polskim kolejowym przewoźnikiem towarowym jest PKP Cargo, które ma prawie 40-procentowy udział w rynku. Jednak udział tej spółki od kilku lat spada, bowiem rosną przewozy prywatnych operatorów. Drugie miejsce z prawie 17-procentowym udziałem zajmuje DB Cargo Polska. Prawie 6% udziału ma Lotos Kolej. Inni przewoźnicy, których udział w rynku wynosi poniżej 5% to: Kolprem, PKP LHS, CTL Logistics, Orlen Kol-Trans, Freightliner PL, Pol-Miedź Trans, Rail Polska, PKP Cargo Service oraz PCC Intermodal. W ostatnich latach zmienia się rynek kolejowych przewozów cargo, maleje udział ładunków masowych, w tym głównie węgla, na rzecz przewozów intermodalnych. Krzysztof Mamiński, prezes PKP SA, mówi, że przewozy intermodalne, to przyszłość polskiej kolei towarowej. - Udział transportu intermodalnego w rynku towarowym rośnie z roku na rok. Nawet w 2020 r., mimo pandemii, odnotowano wzrost liczby przetransportowanych ładunków w porównaniu z rokiem 2019. To pokazuje, że warto inwestować w intermodal. Jako PKP SA dostrzegamy ten trend i chcemy w nim uczestniczyć. Inwestujemy w rozwój terminali, które będą ze sobą współdziałać w ramach szerszej, ogólnokrajowej sieci, a korzyści z tego rozwiązania czerpać będą nie tylko spółki Grupy PKP - zapowiada szef polskiej kolei.