Współdzielenie pojazdów czyli współdzielenie informacji osobowych

Sporo przybyło nam w ciągu minionego półrocza "e-hulajnożników" (wzrost aż o 77,7%), natomiast liczba wypożyczających samochody zwiększyła się 2,8-krotnie, a przewóz osób w ramach współdzielenia - 2,6-krotnie. Pamiętajmy jednak, że elektryczne hulajnogi na szerszą skalę zagościły w naszych miastach dopiero od jesieni 2018 roku, co w innym świetle stawia dynamikę przyrostu ich użytkowników. Jednocześnie carsharing odnotował średnio wzrost o 8,5% nowych użytkowników, związanych z nim aplikacji. Najciekawsze jest jednak to, że aż 89% korzystających z oprogramowania służącego wypożyczeniu e-hulajnóg, 82% wynajmujących samochody na minuty oraz 61,2% korzystających z aplikacji do przewozu osób to mężczyźni. W dwóch pierwszych segmentach młodsi (do 35 lat), ale w trzecim dominowali starsi, w wieku 46 plus. No cóż: starsi zostawiają hulajnogi młodzieży…
Przytoczone badanie zawiera też wiele innych ciekawych informacji, ale chciałbym zwrócić uwagę na zupełnie inny aspekt tych analiz. Otóż korzystając z aplikacji do współdzielenia przestrzeni podróżnej czy wynajmu pojazdu udostępniamy zarazem sporo informacji o sobie. Dane te gromadzą różne podmioty, w tym przytoczona powyżej firma, specjalizująca się w pozyskiwaniu, analizie i profilowaniu informacji z kanału mobile (dzięki autorskim rozwiązaniom i narzędziom typu SaaS). Posiada ona zbiór informacji o właścicielach smartfonów i tabletów, który obejmuje łącznie 120 mln użytkowników, z czego 14 mln w Polsce. Dostęp do nich pozwala firmie Selectivv realizować skuteczne kampanie mobile marketingowe oraz projekty badawcze. Jak czytamy w oficjalnej informacji prasowej, analiza danych gromadzonych w Selectivv DMP pozwoliła na wyróżnienie ponad 60 profili użytkowników m.in.: kobiet w ciąży, bywalców galerii handlowych, użytkowników bankowości mobilnej czy aplikacji muzycznych. Algorytmy Selectivv potrafią przewidzieć średnio 362 informacje o użytkownikach, m.in. dane demograficzne, o ich lokalizacji, zainteresowaniach oraz o ich stylu życia. Jak widać, dzielenie się działa w obie strony z tą różnicą, że korzystający z oferowanych usług muszą za nie zapłacić, ale dane (nieraz dość szczegółowe) o sobie użyczają już całkowicie gratis…
Czy to jest OK, czy nie, to już każdy powinien rozważyć sam, a ja tymczasem - wiedziony spływającymi codziennie informacjami - podjadę na jedną z pilotażowych stacji paliw naszego narodowego koncernu petrochemicznego z Gdańska, gdzie od niedawna wprowadzono m.in. kawy z mlekiem BIO, ketchup BIO i kiełbaski wegańskie czy burgery z buraków. A może zatankuję na stacji innej, wybranej prywatnej sieci dystrybucji paliw, gdzie miłośnicy kawy mrożonej mogą ją sami skomponować według własnych upodobań? Chyba jednak napełnię bak tam, gdzie jest dobre paliwo zarówno najbliżej, jak i najtaniej.