Dokąd zajedzie polski transport w 2012 roku?
- Napisał Michał Koralewski
- Kategoria: Transport i spedycja
Analitycy Trans.eu po raz kolejny dokonali bieżącej oceny polskiego sektora transportowego i przedstawili swoje prognozy dotyczące rozwoju rynku w 2012 roku. Analiza powstała w oparciu o dane pochodzące z platformy Trans.eu, a także w wyniku licznych konsultacji w środowisku.
Część uczestników polskiego transportu ciężarowego w dalszym ciągu odczuwa skutki roku 2011, który przyniósł wiele trudnych zmian dla branży. Najpierw walka o rosyjskie zezwolenia, potem ogromne zamieszanie z wprowadzeniem elektronicznego systemu opłat drogowych, w końcu niekorzystny - zwłaszcza dla małych firm - pakiet ustaw transportowych wprowadzony 4 grudnia. Jeśli dorzucimy do tego wzrost cen paliwa, to w rezultacie rok 2012 dla polskiego transportu nie rysuje się optymistycznie.
Oprócz wspomnianego wzrostu cen paliw wątpliwości może budzić także niepewna sytuacja gospodarcza Europy oraz zatory płatnicze na rynku. Nie bez znaczenia jest również koniec perspektywy budżetowej UE i organizacja Euro 2012. Ale są i pozytywne akcenty. Ogromną szansą dla przewoźników może okazać się Serbia, która z rynkiem prawie 7,5 mln mieszkańców jest krajem, w którym dynamicznie rozwija się handel i do którego coraz bardziej opłaca się wozić towary.
Płacą czy nie płacą?
O poprawie sytuacji raczej nie ma co liczyć w zakresie terminowości zapłat za wykonane usługi transportowe. Skala problemu w 2011 r., w porównaniu do roku 2010, zmniejszyła się minimalnie i nic nie wskazuje na to, aby miała ulec zmianie na lepsze w roku bieżącym. W 2011 r. Dział Inkasso Trans.eu przyjął do windykacji prawie 36 000 spraw, z czego 84 proc. zakończyło się odzyskaniem pieniędzy należących do przewoźników. W ten sposób do firm transportowych wróciło ponad 79 mln PLN. To pokazuje jak bardzo firmy cierpią z powodu zatorów płatniczych, ale też dowodzi, że na rynku pojawiają się coraz skuteczniejsze sposoby na odzyskanie pieniędzy.
2012, a stawka za kilometry
W 2012 r. standardowa stawka na przewóz towarów wewnątrz kraju powinna wahać się w przedziale 2,30 - 3,20 PLN/km. Tych najtańszych przewozów jest coraz mniej. Po prostu za stawkę niższą niż 2,30 PLN/km nikt już nie chce jeździć, bo jak twierdzi większość uczestników rynku, jest to granica opłacalności. W zeszłym roku progiem, za który „nikt” nie chciał wozić towarów były kwoty o 10 proc. niższe. Jeżeli chodzi o przewozy międzynarodowe to tu sytuacja jest nieco bardziej stabilna. Stawki wahają się w okolicach 1 Euro (export) i 70 Eurocentów (import).
2012, a zmiany w branży budowlanej
Spore problemy mogą czekać też firmy związane z budową infrastruktury drogowej. Koniec wielkich inwestycji na potrzeby Euro 2012 spowoduje wiele znaków zapytania. Zmiana głównego profilu inwestycji w branży budowlanej z drogowych na przemysłowe odciśnie swoje piętno na firmy, które „woziły” głównie dla firm budowlanych. Zmiana stanie się koniecznością, ale firmy reagują bardzo powoli, bo wożenie kruszywa do budowy dróg jest nieco bardziej opłacalne niż transport towaru 24-tonową ciężarówką z tzw. „firaną”.
Przy budowie dróg stawki za specjalistyczne przewozy wahają się od 3,50-3,70 PLN za kilometr. To dlatego cena paliwa nie ma tu tak ogromnego znaczenia jak w przypadku przewozów standardowych. Jeżeli przyjąć że cena paliwa wzrosła z 4,50 do 5,50 za litr, a stawki za kilometr wzrosły z około 3 PLN do około 3,50 (przewozy masy bitumicznej), to mimo wzrostu cen paliw o ponad 22 proc. przewoźnicy jeżdżą tylko o nieco ponad 16 proc. drożej.
Słoma energetyczna
Na przewozie jakiego towaru będzie można zarobić w 2012 roku? Hitem może okazać się... słoma, która wykorzystywana jest w elektrowniach jako biomasa do spalania w skojarzeniu z węglem. Ze względu na unijne dyrektywy związane z zwiększeniem udziału energetyki odnawialnej takich zleceń będzie coraz więcej. To towar, który nie wymaga „firany”, nie jest łakomym kąskiem dla złodziei, a same trasy nie są długie.
2012 - ERP, konsolidacja i outsourcing
Oprócz najbardziej znaczącej dla przedsiębiorców zmiany w branży budowlanej, 2012 rok przyniesie szereg działań także w innych sektorach gospodarki. Głównie będą to procesu konsolidacji i wdrażania komputerowych systemów do optymalizacji kosztów. Całość uzupełni outsourcing logistyki do wielkich firm przewozowych. Dzięki temu zakłady produkcyjne zaoszczędzą wiele milionów złotych. Małe firmy transportowe, które do tej pory świadczyły dla nich usługi mogą mieć problem, bo po połączeniu ich dotychczasowego klienta z większym przedsiębiorstwem, wdrożeniu tam systemu ERP i przekazaniu choćby części logistyki firmom zewnętrznym, zostaną „wycięte” z łańcucha dostaw. 2012 to kolejny rok, w którym mali coraz częściej będą walczyli o zlecenie u dużych spedycji. Tam ciężko negocjować dobre stawki. Taka sytuacja może mieć miejsce przede wszystkim w branży produkującej mięso.
Serbia - wchodząca gwiazda
Szansą dla wielu przedsiębiorców, którzy nie boją się wyzwań międzynarodowych może okazać się rynek serbski. Co prawda płace w tej chwili sięgają tam 400-600 euro miesięcznie, ale ten prawie 7,5 milionowy kraj według wielu ma ogromny potencjał do wzrostu zarówno powierzchni magazynowych i sprzedaży bezpośredniej. Innymi słowy w porównaniu z innymi krajami nie ma tam tylu galerii i hipermarketów, a inwestycje radykalnie zmienią ten stan rzeczy jeszcze w 2012 r. W Polsce natomiast coraz większe zapotrzebowanie na usługi transportowe będą w…małych miastach. To tam nastąpi duży wzrost inwestycji związanych przede wszystkim z wielkopowierzchniowym handlem detalicznym.
Rozwijać czy zwijać?
Mimo obaw co do przyszłości niewiele firm zamierza ograniczyć swoją działalność. Z ankiety, którą przygotował Trans.eu wynika, że z taką opcją liczy się tylko 7% firm. Rozwijać działalność planuje prawie co trzeci badany. Reszta, czyli około 65% firm postawiła sobie za minimalny cel utrzymanie dotychczasowej formy działalności. Osoby, które postanowiły zrezygnować z pracy w transporcie, często nie decydują się na całkowity rozbrat z branżą. Zdobyte przez lata pracy w branży doświadczenie chcą wykorzystywać np. prowadząc szkolenia dla firm transportowych.
Prawda o branży czy narodowe narzekanie?
Narzekanie to domena Polaków, którzy mając okazję do wypowiedzenia swojego zdania przedstawiają sytuację znacznie gorzej, niż wygląda ona w rzeczywistości. W transporcie sytuacja wygląda podobnie. W ankiecie Trans.eu aż 65% osób deklaruje, że sytuacja w branży w 2012 r. będzie gorsza. Badający nastroje Polaków Główny Urząd Statystyczny jest nieco bardziej optymistyczny. To, że mimo narzekań przedsiębiorców rynek wychodzi z dołka pokazują twarde dane. W całym 2011 roku przewieziono 155,5 mln ton ładunków czyli aż o 22,3% więcej niż w 2010 r. Wg analityków urzędu, w 2012 r. możemy spodziewać się też wzrostu cen za usługi transportowe.
Prawda jak zwykle leży po środku. Transport jest branżą trudną i kapryśną, ale też wdzięczną dla każdego, kto potrafi odpowiednio szybko dostosować się do warunków, przeprowadzić konieczne zmiany i skorzystać z szans, które regularnie pojawiają się na rynku. Przetrwają zatem Ci, którzy te zmiany dostrzegą i dobrze z nich skorzystają. A takich firm na rynku transportowym nigdy nie brakowało.
Część uczestników polskiego transportu ciężarowego w dalszym ciągu odczuwa skutki roku 2011, który przyniósł wiele trudnych zmian dla branży. Najpierw walka o rosyjskie zezwolenia, potem ogromne zamieszanie z wprowadzeniem elektronicznego systemu opłat drogowych, w końcu niekorzystny - zwłaszcza dla małych firm - pakiet ustaw transportowych wprowadzony 4 grudnia. Jeśli dorzucimy do tego wzrost cen paliwa, to w rezultacie rok 2012 dla polskiego transportu nie rysuje się optymistycznie.
Oprócz wspomnianego wzrostu cen paliw wątpliwości może budzić także niepewna sytuacja gospodarcza Europy oraz zatory płatnicze na rynku. Nie bez znaczenia jest również koniec perspektywy budżetowej UE i organizacja Euro 2012. Ale są i pozytywne akcenty. Ogromną szansą dla przewoźników może okazać się Serbia, która z rynkiem prawie 7,5 mln mieszkańców jest krajem, w którym dynamicznie rozwija się handel i do którego coraz bardziej opłaca się wozić towary.
Płacą czy nie płacą?
O poprawie sytuacji raczej nie ma co liczyć w zakresie terminowości zapłat za wykonane usługi transportowe. Skala problemu w 2011 r., w porównaniu do roku 2010, zmniejszyła się minimalnie i nic nie wskazuje na to, aby miała ulec zmianie na lepsze w roku bieżącym. W 2011 r. Dział Inkasso Trans.eu przyjął do windykacji prawie 36 000 spraw, z czego 84 proc. zakończyło się odzyskaniem pieniędzy należących do przewoźników. W ten sposób do firm transportowych wróciło ponad 79 mln PLN. To pokazuje jak bardzo firmy cierpią z powodu zatorów płatniczych, ale też dowodzi, że na rynku pojawiają się coraz skuteczniejsze sposoby na odzyskanie pieniędzy.
2012, a stawka za kilometry
W 2012 r. standardowa stawka na przewóz towarów wewnątrz kraju powinna wahać się w przedziale 2,30 - 3,20 PLN/km. Tych najtańszych przewozów jest coraz mniej. Po prostu za stawkę niższą niż 2,30 PLN/km nikt już nie chce jeździć, bo jak twierdzi większość uczestników rynku, jest to granica opłacalności. W zeszłym roku progiem, za który „nikt” nie chciał wozić towarów były kwoty o 10 proc. niższe. Jeżeli chodzi o przewozy międzynarodowe to tu sytuacja jest nieco bardziej stabilna. Stawki wahają się w okolicach 1 Euro (export) i 70 Eurocentów (import).
2012, a zmiany w branży budowlanej
Spore problemy mogą czekać też firmy związane z budową infrastruktury drogowej. Koniec wielkich inwestycji na potrzeby Euro 2012 spowoduje wiele znaków zapytania. Zmiana głównego profilu inwestycji w branży budowlanej z drogowych na przemysłowe odciśnie swoje piętno na firmy, które „woziły” głównie dla firm budowlanych. Zmiana stanie się koniecznością, ale firmy reagują bardzo powoli, bo wożenie kruszywa do budowy dróg jest nieco bardziej opłacalne niż transport towaru 24-tonową ciężarówką z tzw. „firaną”.
Przy budowie dróg stawki za specjalistyczne przewozy wahają się od 3,50-3,70 PLN za kilometr. To dlatego cena paliwa nie ma tu tak ogromnego znaczenia jak w przypadku przewozów standardowych. Jeżeli przyjąć że cena paliwa wzrosła z 4,50 do 5,50 za litr, a stawki za kilometr wzrosły z około 3 PLN do około 3,50 (przewozy masy bitumicznej), to mimo wzrostu cen paliw o ponad 22 proc. przewoźnicy jeżdżą tylko o nieco ponad 16 proc. drożej.
Słoma energetyczna
Na przewozie jakiego towaru będzie można zarobić w 2012 roku? Hitem może okazać się... słoma, która wykorzystywana jest w elektrowniach jako biomasa do spalania w skojarzeniu z węglem. Ze względu na unijne dyrektywy związane z zwiększeniem udziału energetyki odnawialnej takich zleceń będzie coraz więcej. To towar, który nie wymaga „firany”, nie jest łakomym kąskiem dla złodziei, a same trasy nie są długie.
2012 - ERP, konsolidacja i outsourcing
Oprócz najbardziej znaczącej dla przedsiębiorców zmiany w branży budowlanej, 2012 rok przyniesie szereg działań także w innych sektorach gospodarki. Głównie będą to procesu konsolidacji i wdrażania komputerowych systemów do optymalizacji kosztów. Całość uzupełni outsourcing logistyki do wielkich firm przewozowych. Dzięki temu zakłady produkcyjne zaoszczędzą wiele milionów złotych. Małe firmy transportowe, które do tej pory świadczyły dla nich usługi mogą mieć problem, bo po połączeniu ich dotychczasowego klienta z większym przedsiębiorstwem, wdrożeniu tam systemu ERP i przekazaniu choćby części logistyki firmom zewnętrznym, zostaną „wycięte” z łańcucha dostaw. 2012 to kolejny rok, w którym mali coraz częściej będą walczyli o zlecenie u dużych spedycji. Tam ciężko negocjować dobre stawki. Taka sytuacja może mieć miejsce przede wszystkim w branży produkującej mięso.
Serbia - wchodząca gwiazda
Szansą dla wielu przedsiębiorców, którzy nie boją się wyzwań międzynarodowych może okazać się rynek serbski. Co prawda płace w tej chwili sięgają tam 400-600 euro miesięcznie, ale ten prawie 7,5 milionowy kraj według wielu ma ogromny potencjał do wzrostu zarówno powierzchni magazynowych i sprzedaży bezpośredniej. Innymi słowy w porównaniu z innymi krajami nie ma tam tylu galerii i hipermarketów, a inwestycje radykalnie zmienią ten stan rzeczy jeszcze w 2012 r. W Polsce natomiast coraz większe zapotrzebowanie na usługi transportowe będą w…małych miastach. To tam nastąpi duży wzrost inwestycji związanych przede wszystkim z wielkopowierzchniowym handlem detalicznym.
Rozwijać czy zwijać?
Mimo obaw co do przyszłości niewiele firm zamierza ograniczyć swoją działalność. Z ankiety, którą przygotował Trans.eu wynika, że z taką opcją liczy się tylko 7% firm. Rozwijać działalność planuje prawie co trzeci badany. Reszta, czyli około 65% firm postawiła sobie za minimalny cel utrzymanie dotychczasowej formy działalności. Osoby, które postanowiły zrezygnować z pracy w transporcie, często nie decydują się na całkowity rozbrat z branżą. Zdobyte przez lata pracy w branży doświadczenie chcą wykorzystywać np. prowadząc szkolenia dla firm transportowych.
Prawda o branży czy narodowe narzekanie?
Narzekanie to domena Polaków, którzy mając okazję do wypowiedzenia swojego zdania przedstawiają sytuację znacznie gorzej, niż wygląda ona w rzeczywistości. W transporcie sytuacja wygląda podobnie. W ankiecie Trans.eu aż 65% osób deklaruje, że sytuacja w branży w 2012 r. będzie gorsza. Badający nastroje Polaków Główny Urząd Statystyczny jest nieco bardziej optymistyczny. To, że mimo narzekań przedsiębiorców rynek wychodzi z dołka pokazują twarde dane. W całym 2011 roku przewieziono 155,5 mln ton ładunków czyli aż o 22,3% więcej niż w 2010 r. Wg analityków urzędu, w 2012 r. możemy spodziewać się też wzrostu cen za usługi transportowe.
Prawda jak zwykle leży po środku. Transport jest branżą trudną i kapryśną, ale też wdzięczną dla każdego, kto potrafi odpowiednio szybko dostosować się do warunków, przeprowadzić konieczne zmiany i skorzystać z szans, które regularnie pojawiają się na rynku. Przetrwają zatem Ci, którzy te zmiany dostrzegą i dobrze z nich skorzystają. A takich firm na rynku transportowym nigdy nie brakowało.
Zaloguj się by skomentować