Pierwszy tegoroczny subindeks Barometru EFL dla sektora transportowego wyniósł 49,9 pkt. i jest o 1,7 pkt. wyższy niż w ostatnim kwartale ubiegłego roku.
Rok 2022 był trudnym okresem dla wielu dziedzin gospodarki, w tym także dla branży transportowej, stanowiącej jeden z najważniejszych sektorów gospodarki w Polsce. Nieoczekiwanym czynnikiem wpływającym na utrudnienia w relacjach handlowych ze Wschodem był wybuch wojny na Ukrainie. Dodatkowo znacząco poszybowały w górę ceny energii i paliw płynnych, podnosząc koszty działania firm. Na dodatek wysoka inflacja wymusiła renegocjację dotychczasowych kontraktów.
Firmy transportowe zwalniają. Subindeks Barometru EFL czwarty kwartał z rzędu odnotował wartość poniżej progu ograniczonego rozwoju i w III kwartale wyniósł 48 pkt., o 1,3 pkt. mniej niż trzy miesiące wcześniej. Tylko 9% przedsiębiorców spodziewa się wzrostu zamówień, za to ich spadku obawia się już niemal co trzeci zapytany. Dla porównania, w II kwartale br. podobny odsetek zapytanych prognozował wzrost i spadek zamówień (29% i 26%). Wojna w Ukrainie spędza sen z powiek 66% przedstawicielom branży transportowej. W konsekwencji, zaledwie co dwudziesty zapytany ma nadzieję na poprawę kondycji branży w najbliższych miesiącach.
Pandemia COVID-19 oraz agresja Rosji na Ukrainę wywróciły znany dotychczas porządek rzeczy do góry nogami i przyniosły szereg zmian na wielu poziomach: między innymi społecznym, kulturowym czy biznesowym. Z konsekwencjami obu tych zjawisk zmaga się również przemysł, który mierzy się z nową rzeczywistością i zmianami, które sektor może odczuć na długo. Co pandemia i wojna zmieniły w świecie przemysłu? Komentuje Tomasz Haiduk, wykładowca Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej i Prezes Instytutu Industry 4.0.
Dwa lata obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa osłabiły branżę transportową. W chwili, gdy wydawało się, że wreszcie uda się odbić od dna, nadszedł kolejny druzgocący cios. Zbrodniczą napaść Rosji na Ukrainę odczuły także przedsiębiorstwa transportowe w naszym kraju. Już w pierwszych dniach wojny kilkadziesiąt tysięcy ukraińskich kierowców, jeżdżących do tej pory po Polsce, zdecydowało się wrócić na Ukrainę, by chronić rodziny i walczyć z rosyjskim najeźdźcą. W konsekwencji z wielu firm transportowych odeszła nawet połowa kierowców.
Prognozy dotyczące przyszłości polskiej branży TSL nie przedstawiają się różowo, a skutki napaści Rosji na Ukrainę możemy odczuwać jeszcze długo i boleśnie. Pozostaje mieć nadzieję, że branża transportowa otrzyma niezbędne wsparcie ze strony rządu i wyjdzie z kryzysu zwycięsko – tak, jak robiła to dotychczas.
Polski sektor TSL bardzo mocno odczuwa skutki rosyjskiej agresji na Ukrainę. Po trudnych latach pandemii nastąpił kolejny kryzys, który tylko pogłębił trudną sytuację tej branży. Jednym z negatywnych skutków wojny jest odpływ kierowców narodowości ukraińskiej. Dużym problemem dla całej branży logistycznej jest także wzrost kosztów prowadzenia działalności. Co dalej z branżą transportową? Czy możemy się spodziewać dalszego odpływu kierowców i wzrostu kosztów? Czy Polska, jako kraj tranzytowy straci na znaczeniu? Na te i inne tematy rozmawiamy z dr Izabellą Tymińską, właścicielką firmy Ekspert Celny - Doradztwo Celne.
Trwający od 24. lutego 2022 roku konflikt rosyjsko-ukraiński coraz mocniej uderza w handel międzynarodowy i relacje biznesowe. Osłabienie łańcuchów logistycznych, wzrost cen paliw i surowców, a także odcięcie od wschodnich dostawców dla wielu firm oznacza kryzys. Jak wygląda sytuacja gospodarcza w Polsce w świetle wojny toczonej na terytorium tranzytowym i w jaki sposób firmy mogą bronić się przed gospodarczą katastrofą?
Grupa Kuehne+Nagel zobowiązała się do udzielenia natychmiastowej pomocy Ukrainie w wysokości 10 mln franków szwajcarskich. Pomoc będzie świadczona w ramach bezpłatnych usług logistycznych na rzecz organizacji pomocowych w zakresie transportu i czasowego składowania zasobów w Ukrainie oraz w Polsce, na Słowacji, Węgrzech i w Rumunii do lata 2022 roku.