Dane - ropa naszych czasów
- Andrzej Niziołek
- Kategoria: Komentarz tygodnia
Dziś, w dobie handlu internetowego, nie tylko liczy się jakość produktu, ale i wiedza o nim. Wiedza znacznie wpływa na przewagę konkurencyjną, dlatego tak ważne jest gromadzenie danych i umiejętne ich wykorzystywanie. Jak to wygląda w polskich przedsiębiorstwach? Z czego możemy być dumni, a co wymaga jeszcze uwagi?
Andrzej Niziołek, dyrektor regionalny w Veeam
Coraz więcej polskich firm zdaje sobie sprawę ze znaczenia i wartości danych, które już posiadają. Dotyczy to nie tylko produktów, ale także wielu innych aspektów związanych z prowadzeniem biznesu. Przykładowo dane pozwalają na analizę przepływu klientów w sklepach i na tej podstawie pozwalają na optymalizację i skuteczną koordynację personelu i zasobów. Analiza danych o zakupach umożliwia dokładne planowanie logistyki dostaw nie tylko na najbliższe dni, ale i na wiele tygodni do przodu. Zaawansowane systemy wspierane przez Sztuczną Inteligencję (AI) są w stanie nawet oszacować, jakie produkty będą popularne w przyszłości i odpowiednio planować zapasy. A to tylko kilka, oczywistych przykładów związanych z sektorem detalicznym.
Główne korzyści z maksymalizacji wykorzystania wartości danych są od dawna dostrzegane przez sektor finansowy. Kupując artykuły i płacąc kartą online lub robiąc przelewy z konta online, dajemy bankom potężny zasób informacji o sobie, naszych zwyczajach zakupowych, ale także o naszych zachowaniach i nawykach finansowych. Na przykład Bank PKO BP przeprowadził analizę zachowań wśród swoich klientów. Na jej podstawie stwierdzono, że osoby dokonujące zakupów online w nocy są bardziej narażone na ryzyko, mniej zdyscyplinowane finansowo, co stanowi dodatkową, cenną informację dla banku, np. w procesie podejmowania decyzji o udzieleniu kredytu. Dlatego bez wątpienia dane i ich właściwa analiza są obecnie jednym z najważniejszych zasobów dostępnych dla firm. Stanowią one przewagę konkurencyjną, umożliwiają dokładne przewidywanie przyszłych zdarzeń, redukcję kosztów oraz elastyczne dostosowywanie się do zmieniającego się otoczenia rynkowego. Można pokusić się o porównanie, że dane są ropą naszych czasów, a po odpowiednim przetworzeniu napędzają gospodarkę i pozwalają na szybszy rozwój firm.
Rosnąca świadomość wartości danych i korzyści płynących z ich analizy nie zawsze idzie w parze z odpowiednią dbałością o dane i ich bezpieczeństwo. Największym ryzykiem jest brak regularnej i solidnej strategii tworzenia kopii zapasowych oraz założenie, że pojedyncza kopia stanowi całkowicie niezawodną i wystarczającą ochronę. W firmie Veeam od lat edukowaliśmy, że dobra kopia zapasowa powinna być wykonywana zgodnie z naszą zasadą 3-2-1. Oznacza to wykonywanie co najmniej trzech różnych kopii danych na co najmniej dwóch różnych nośnikach, z których jeden powinien być wykonany poza siedzibą firmy. Dlaczego na zewnątrz? Nietrudno wyobrazić sobie pożar, powódź lub inne przypadkowe zdarzenie, które mogłoby nieodwracalnie zniszczyć zarówno źródło danych, jak i ich kopie, jeśli będą przechowywane razem. Innym błędem jest niezwracanie uwagi na czas, jaki będzie potrzebny na odtworzenie danych. Dla wielu firm przestój, nawet kilkugodzinny, generuje gigantyczne straty finansowe. Dlatego musimy pamiętać nie tylko o regularnym wykonywaniu kopii zapasowych danych, ale także o tym, aby w przypadku awarii zostały one szybko przywrócone, a dane były wiarygodne. Nie mówimy tu o dniach czy godzinach, ale o minutach.
Patrząc na różne sektory naszej gospodarki, łatwo jest zidentyfikować firmy, dla których nawet kilkuminutowy przestój powoduje poważne problemy. Mam na myśli nie tylko wspomniane wcześniej banki czy firmy telekomunikacyjne, ale także np. portale aukcyjne i różnego rodzaju sklepy internetowe czy przedsiębiorstwa. Aby stawić czoła silnej konkurencji, firmy muszą napędzać innowacje w całej organizacji. Z drugiej strony mamy firmy, które są znacznie mniej zależne od Internetu (np. bardzo szybko rozwijający się segment sklepów typu convenience w Polsce) lub bezpośrednich relacji z klientami, których przewaga konkurencyjna może zależeć od adekwatności ich oferty do zmieniających się potrzeb rynku, a jest to możliwe tylko dzięki zaawansowanej analityce danych. Tak więc, niezależnie od rodzaju prowadzonej działalności, dane stały się ich krytycznym elementem, a ich bezpieczeństwo koniecznością.
Według ostatnich dostępnych danych GUS, wartość przychodów netto ze sprzedaży w sektorze ICT wyniosła 143 mld zł. Tylko jedna sieć w Polsce (Orange) przesłała w 2019 roku 920 petabajtów danych. Jest to również ogromna ilość informacji o nas. To potężny czynnik, który pokazuje, jak cenne są te dane i jak bardzo powinniśmy o nie dbać. W przedsiębiorstwach, w których dane decydują o funkcjonowaniu firmy, ich wartość jest znacznie wyższa.
Obecnie analizujemy tylko około 2 procent wygenerowanych danych. 98 procent jest wciąż niewykorzystanych, czekających na analizę w wielu celach. Przyszłość będzie zmierzać w kierunku jeszcze większego wykorzystania informacji z danych, które już posiadamy. W czasach transformacji biznesowej, która jest napędzana przez cyfryzację, dane mają kluczowe znaczenie, ponieważ kiedy zaczynamy przekształcać się cyfrowo, trzeba podjąć wiele decyzji: które procesy i jak powinny zostać przekształcone, a także rozważyć, jakie ryzyko wiąże się z tym, że się nie przekształcimy. Oznacza to, że pełne wykorzystanie danych jest kluczem do przyspieszenia transformacji, nie tylko poprzez wyciąganie z nich wniosków, ale także budowanie przewagi konkurencyjnej, która pozwoli na świadome i inteligentne podejmowanie decyzji. Dlatego też musimy zadbać o to, by dane przedsiębiorstwa były zwinne, dostępne i połączone. W przyszłości tylko firmy, które będą rozwijać swoją strategię bezpieczeństwa danych i wdrażać zautomatyzowane tworzenie kopii zapasowych w czasie rzeczywistym, a także szybko odzyskiwać dane, będą się rozwijać i ostatecznie osiągać sukces.