Spedycja w last mile delivery
- Oprac. M.T.
- Kategoria: Logistyka
W świecie e-commerce, gdzie klient oczekuje dostawy „na wczoraj”, a konkurencja nie śpi, ostatnia mila to prawdziwe pole bitwy. Ten z pozoru najkrótszy odcinek trasy – dostawa paczki prosto pod drzwi odbiorcy – może pochłonąć nawet połowę całkowitych kosztów transportu. Ale to nie tylko kwestia finansów. To właśnie na tej, często niedocenianej, 'ostatniej prostej' rozstrzyga się zadowolenie klienta, lojalność i powrót do e-sklepu. Jak firmy spedycyjne, architekci całego łańcucha dostaw, mogą zoptymalizować etap last mile delivery i zamienić wyzwanie w przewagę konkurencyjną?
Ostatnia mila z najwyższym priorytetem
„Last mile delivery” to ostatni etap podróży przesyłki z centrum dystrybucyjnego lub magazynu bezpośrednio pod drzwi końcowego odbiorcy. Choć nazwa sugeruje krótki dystans, w rzeczywistości może on obejmować od kilku do kilkudziesięciu kilometrów. Wyróżnikiem last mile delivery jest jej złożoność. Zamiast transportu dużej partii ładunków do jednego punktu, mamy do czynienia z wieloma małymi przesyłkami dostarczanymi pod różne adresy w rozproszonej siatce lokalizacji. Z tego względu last mile delivery to etap transportu o kluczowym znaczeniu dla rynku e-commerce i KEP (usług kurierskich, ekspresowych i paczkowych).
Dlaczego transport na finiszu kosztuje najwięcej?
Klient dokonujący zakupów online oczekuje szerokiego wyboru form dostawy, szybkości w jej realizacji i bieżącego wglądu w proces transportu. Sprzężenie tych czynników sprawia, że koszty dostawy na ostatniej mili bywają bardzo wysokie i mieszczą się w przedziale od około 30 do ponad 50% całości wydatków przeznaczonych na transport. Wynika to z faktu, że przy dużej liczbie punktów zatrzymania trudno osiągnąć wysoką efektywność tras i zoptymalizować zużycie paliwa. Nakłady są jednak niezbędne, by sprostać oczekiwaniom klientów.
– tłumaczy Kamil Nowak, Dyrektor Sprzedaży w Transcash.eu.
Zgodnie z raportem “E-commerce w Polsce 2024”, około 90% respondentów deklaruje, że czas dostawy trwający maksymalnie 12 godzin skłoniłby ich do częstszych zakupów przez Internet. Równie istotna jest dostępność dostawy pozadomowej (out-of-home), czyli możliwość zamówienia towaru do pobliskiego automatu paczkowego. Ten sam raport jasno wskazuje na wręcz przytłaczająca popularność tej formy dostawy wśród wszystkich klientów e-sklepów, bez względu na wiek czy płeć. Dostawę do automatów paczkowych za preferowaną uznaje ponad 80 proc. wszystkich uczestników badania.
Wojna o klienta: czego naprawdę oczekuje kupujący online?
Spedytor organizujący dostawę ostatniej mili musi więc zadbać o wybór firmy kurierskiej zdolnej sprostać tak wyśrubowanym wymaganiom, co również przekłada się na koszty. To istotne nie tylko z punktu widzenia efektywności sprzedaży, ale także wizerunku firm z rynku e-commerce, którego znaczenie rośnie wraz ze wzrostem konkurencji. Zgodnie z danymi serwisu Statista, w 2024 roku liczba polskich e-sklepów przekroczyła 72 tys., a z ich usług chociaż raz korzystało 75% Polaków. Równocześnie zwiększa się liczba polskich klientów zagranicznych e-sklepów - zakupy w nich w przywołanym wcześniej badaniu zadeklarowało 36% internautów. Skuteczność dostawy na ostatniej mili może więc zaważyć na tym, czy klient ponowi zamówienie w sklepie.
Spedycja buduje sukces na ostatniej mili
Sprawność transportu na etapie ostatniej mili jest wypadkową właściwej organizacji przewozu, dlatego działania spedycji są kluczowe dla prawidłowego przebiegu dostawy do klienta docelowego.
Technologie i automatyzacja to już nie nowinki, ale podstawowe narzędzia pracy spedytora, który chce usprawnić przebieg transportu na każdym etapie. Zaawansowane systemy TMS, pozwalające na efektywne planowanie tras w czasie rzeczywistym, wykorzystanie AI do prognozowania popytu i stanów magazynowych czy czujników i oprogramowania umożliwiających bieżący monitoring paczek to tylko kilka rozwiązań technologicznych, które mogą pomóc w sprawnej realizacji dostaw na ostatniej mili.
– zwraca uwagę Kamil Nowak z Transcash.eu.
Ogromne znaczenie ma również organizacja pracy magazynów, a w szczególności ich rozmieszczenie. Z punktu widzenia sprawności last mile delivery lepiej sprawdza się gęstsza sieć mniejszych magazynów niż poleganie na dużych centrach logistycznych ulokowanych w dużej odległości od klientów docelowych. W samych magazynach warto inwestować w automatyzację procesu przygotowania przesyłek, co skraca czas dotarcia do odbiorcy końcowego.
Szybki kurier to gwarancja zadowolenia klienta
Kolejną kwestią będącą w gestii spedycji jest właściwy dobór przewoźników zdolnych do sprawnej realizacji dostawy na ostatnim etapie.
Wybór podwykonawców powinien wiązać się przede wszystkim z typem i wielkością towarów oraz rozkładem docelowych lokalizacji dostawy, co wiąże się z czasem doręczenia. Szybkiej dostawie sprzyja też dywersyfikacja partnerów, która dodatkowo pozwala zaoferować klientom indywidualnym zróżnicowane opcje i okresy dostarczenia ładunków (door to door, punkty odbioru, paczkomaty czy same day delivery).
– wylicza Kamil Nowak z Transcash.eu.
W procesie optymalizacji nie można zapominać o obsłudze klienta. Udostępnianie odbiorcy końcowemu kompleksowej informacji o przesyłce to szczególnie ważny aspekt na rynku e-commerce. Klient posiadający bieżącą informację o statusie dostawy, w tym o utrudnieniach lub opóźnieniach, jest mniej skłonny do reklamacji czy skarg, co zmniejsza koszty realizacji zamówienia z perspektywy obsługi. W tym względzie pomocne są na przykład aplikacje pozwalające śledzić transport paczki w czasie rzeczywistym.
E-commerce nie zwalnia, a spedycje muszą nadążać
Z analiz firmy PwC („Perspektywy rozwoju rynku e-commerce w Polsce 2018-2027”) wynika, że do 2027 roku wartość polskiego rynku e-commerce wzrośnie do 187 mld zł. Oznacza to stały wzrost liczby przesyłek do obsłużenia na etapie "ostatniej mili", a tym samym kolejne wyzwania dla spedycji współpracujących z sektorem KEP. By im sprostać, konieczne jest strategiczne planowanie, integracja technologiczna, świadome zarządzanie przepływem towarów oraz wybór partnerów gotowych zaspokoić potrzeby coraz bardziej wymagających klientów. Stały i stabilny wzrost rynku e-commerce w Polsce nie pozostawia wątpliwości, że warto inwestować siły i środki w rozwój współpracy z tym sektorem, który nieustannie się rozwija i modernizuje. W siłę rośnie trend dostaw ekspresowych, nawet w 15 minut od chwili zamówienia, a w dalszej perspektywie w grę wchodzi rozpoczęcie dostaw za pomocą nowego środka transportu, czyli dronów. Dostawy tego typu zyskują popularność w USA i Azji, gdzie wspierają przede wszystkim sektory gastronomii i drobnego handlu. Tuż za nimi znajduje się Afryka, gdzie popularność dronów w transporcie wyrobów medycznych wiąże się ze słabo rozwiniętą infrastrukturą drogową. W Europie dostawy dronami wciąż raczkują, co w dużej mierze wynika z braku odpowiednich regulacji. Mimo to na polskim rynku z dostawa dronami na ostatniej mili eksperymentował między innymi Decathlon czy Pyszne.pl.
Źródło: Transcash