Zerowaste ze zbóż, czyli talerz, który można zjeść
- Urszula Dziewit-Gontowska
- Kategoria: Logistyka
Zaczynając przed dekadą przygodę z pojemnikami biodegradowalnymi zdecydowanie wyprzedzili rynkowe trendy. Dziś ich naczynia trafiają do kilkudziesięciu krajów na całym świecie. O fascynującej historii talerzy z pszennych otrąb opowiada Małgorzata Then, Prezes Zarządu zambrowskiej firmy Biotrem.
Urszula Dziewit-Gontowska: Historia produkcji naczyń z otrąb pszennych ma już kilka lat i stoi za nią sto lat historii firmy i tradycji młynarskich wynalazcy tej technologii. Ale historia nie wystarczy, aby opracować tak innowacyjne produkty. Skąd wziął się pomysł na talerze z otrąb?
Małgorzata Then: Technologia Biotrem jest dziełem Jerzego Wysockiego, z wykształcenia geodety, z zawodu młynarza, a z zamiłowania wynalazcy. Do lat 90. prowadził młyny w Giżycku i w Zambrowie, gdzie dzisiaj działa nasz pilotażowy zakład produkcji. Otręby stanowią aż jedną trzecią masy ziarna, ale to produkt uboczny procesie przemiału zbóż. Są wykorzystywane głównie jako dodatki do pasz, a po niewielką część sięga przemysł spożywczy. Jerzy szukał dla nich lepszego sposobu zagospodarowania. W połowie lat 90. rozpoczął eksperymenty z przetwarzaniem otrąb. My spotkaliśmy się w 2012 r. i postanowiliśmy sprawdzić, czy ten pomysł nadaje się do komercjalizacji.
U.D.-G.: Dziś mówimy o atrakcyjności naczyń z otrąb. Ale czy tak samo było na początku? Tłumy entuzjastycznych ekofanów ustawiały się od początku w kolejce po talerze, czy trzeba było wykonać kawał edukacyjnej roboty, aby przekonać rynek do produktu? Początki – jak zwykle – były najeżone trudnościami?
M.T.: Początki były dosyć ciężkie. Byliśmy pierwsi na rynku i nikt nie znał takich produktów. Rynek dla naszych produktów wymaga zmiany myślenia o środowisku. Liczyliśmy, że rynek biodegradowalnych naczyń i opakowań jednorazowego użytku rozwinie się szybciej, a sprzyjające im regulacje prawne pojawią się wcześniej. Ta zmiana w końcu nadeszła – konsumenci zaczęli kierować się troską o środowisko i podejmować odpowiedzialne wybory zakupowe. Z taką wizją przyszłości, zbudowaliśmy w 2015 r. zakład pilotażowy w Zambrowie. Pierwsze trzy lata naszej działalności to było stworzenie technologii, produktu i rynku dla niego. Od 2017 r. wiemy, że produkt zweryfikował się rynkowo, jest sprzedawalny, mimo że jest droższy od plastiku, to jest w stanie znaleźć klientów.
U.D.-G.: Innowacje w Biotrem dotyczą nie tylko produktów, ale także samych maszyn. Podobno maszyny produkujące naczynia także są światowym unikatem?
M.T.: Cały nasz park maszynowy został zbudowany według naszych autorskich projektów i podobnie jak sama technologia Biotrem, jest chroniony patentami. Nasz innowacyjny proces produkcyjny wydaje się bardzo prosty, jednak jego tajemnica tkwi w zrozumieniu samego surowca. Piękno technologii Biotrem polega między innymi na braku potrzeby wstępnego przetwarzania otrąb, więc praktycznie natychmiast po przetransportowaniu z młyna do naszego zakładu produkcyjnego mogą one trafić na linię produkcyjną. Każda maszyna odmierza odpowiednią ilość surowca, aplikuje do stalowych form, które następnie są poddawane działaniu ciśnienia i temperatury. Po około 30 sekundach mamy gotowy produkt.
U.D.-G.: Autorska technologia produkcji chroniona jest licznymi patentami. Sprawia wrażenie prostej, niewymagającej chemii, skomplikowanych procesów, nie zanieczyszcza środowiska. Czy rzeczywiście nie dostarcza Państwu wyzwań i jest prostym przepisem na sukces?
M.T.: Technologia Biotrem wyprzedza wiele najnowszych regulacji dotyczących ochrony środowiska, gospodarki odpadami i utylizacji opakowań jednorazowego użytku. Oferujemy łatwe do wdrożenia rozwiązanie, które umożliwia szybką wymianę szkodliwych plastikowych lub papierowych artykułów jednorazowego użytku na przyjazne dla środowiska, kompostowalne produkty nowej generacji jednorazowego użytku. To jest rzeczywiście tak proste i łatwe, jak o tym mówimy. Ciągle zaskakuje mnie niedowierzanie, z jakim spotykam się ze strony potencjalnych klientów czy inwestorów. Ich wątpliwości znikają, gdy zapraszamy ich do zakładu w Zambrowie. Tam mają szansę zobaczyć naszą technologię w działaniu.
U.D.-G.: A ile wody zużywa się w produkcji naczyń, bo to w czasach pogłębiających się deficytów, istotny element konkurencyjności przedsiębiorstwa?
M.T.: Zużycie wody w przypadku naszej technologii jest minimalne. Jest to około 80 litrów na 1 tonę surowca. W porównaniu z produkcją naczyń i opakowań – na przykład z pulpy celulozowej – zużywającą tysiące litrów wody – jest to wartość wręcz pomijalna.
U.D.-G.: Państwa produkcja wpisuje się w trend zerowaste. Zagospodarowują Państwo wszystkie odpady z procesu przemiału zboża, czy jeszcze coś zostaje?
M.T.: W przypadku naszej technologii zdarzają się produkty, które nie przechodzą kontroli jakości. Dajemy im jednak drugą szansę. Są mielone i jako surowiec trafiają ponownie na linię produkcyjną. Ostatecznie, jeśli z jakiegoś powodu produkty nie mogą zostać ponownie przetworzone, trafiają one do lokalnych rolników jako dodatek do pasz. U nas nic się nie marnuje.
U.D.-G.: Jak wytrzymałe są produkowane przez Państwa naczynia? Do czego można ich używać?
M.T.: Produkty jednorazowego użytku z otrąb pszennych nadają się do serwowania wszelkich dań zimnych i gorących. Można je także bezpiecznie stosować w piekarnikach i kuchenkach mikrofalowych – większość naczyń i opakowań z innych surowców tego nie potrafi.
U.D.-G.: Podobno te naczynia są jadalne…
M.T.: W produkcji wykorzystujemy czystą, jadalną frakcję otrąb. Więc w zasadzie można je zjeść, choć oczywiście nie jest to ich główna cecha i przeznaczenie. Nasz proces produkcyjny jest czysty i higieniczny. Co roku nasz zakład produkcyjny przechodzi testy bezpieczeństwa i jakości oraz otrzymuje certyfikację taką, jak zakłady produkcyjne produkujące żywność.
U.D.-G.: A jak długo rozkładają się produkty z otrąb?
M.T.: Laboratoryjne testy potwierdzają, że nasze produkty z otrąb – w warunkach kompostowania domowego – podlegają pełnemu rozkładowi w ciągu niespełna 30 dni. Gdyby zdarzyło się, że ktoś wyrzuci je w lesie czy na łące, to znikną nawet szybciej. Zanim zdążą się rozłożyć, zjedzą je ze smakiem gryzonie i dzikie zwierzęta lub owady. To często rodzi pytania o trwałość i czas przechowywania naszych produktów. Uspokajam – nasze naczynia z otrąb, przechowywane we właściwych warunkach, bez dostępu wilgoci, mogą być bezpiecznie przechowywane przez co najmniej 3 lata. W naszym laboratorium mamy prototypowe produkty, które liczą sobie nawet kilkanaście lat.
U.D.-G.: Oferta biodegradowalnych naczyń jest niezwykle atrakcyjna w czasach rosnącej świadomości ekologicznej. Jak duże zainteresowanie generują Państwo ze strony klientów? Nadążają Państwo z produkcją?
M.T.: Biotrem dostarcza produkty stałym klientom na ponad 40 rynkach na całym świecie – bezpośrednio oraz poprzez sieć niezależnych dystrybutorów. Nasze produkty trafiły już do blisko 80 krajów na całym świecie. Obecnie ok. 60-70 procent produkcji eksportujemy do odbiorców w Europie, Ameryce Północnej, Ameryce Południowej, Azji i Australii. Rosnący popyt na nasze produkty sprawia, że lista naszych lokalnych i międzynarodowych dystrybutorów stale się powiększa. Potencjał produkcyjny zakładu w Zambrowie szacowany jest na ok. 20 mln sztuk talerzy i misek w skali roku. Nasze obecne zdolności produkcyjne to tylko ułamek globalnego popytu. Dlatego plany na najbliższą przyszłość obejmują rozbudowę mocy produkcyjnych – uruchomienie nowych zakładów produkcyjnych w Europie, Ameryce Północnej i Południowej oraz Azji. Poszukujemy potencjalnych partnerów biznesowych chętnych do inwestowania w nowe zakłady produkcyjne na całym świecie. Dążymy do zwiększenia w ciągu najbliższych kilku lat mocy produkcyjnych do min. 200 milionów sztuk rocznie.
U.D.-G.: Jak to się stało, że w błyskawicznym tempie (2-3 lat?), podbili Państwo rynki ponad 40 krajów świata?
M.T.: Nasze początki były bardzo ciężkie, nikt nie znał takich produktów, byliśmy pierwsi na rynku. Wszyscy pytali, dlaczego akurat otręby i czy naczynia muszą być brązowe. Nasz dział sprzedaży był na początku bardziej działem edukacji, musieliśmy sobie stworzyć rynek od podstaw. Czujemy obecnie o wiele większy optymizm niż jeszcze kilka lat temu, gdy musieliśmy walczyć o każdego klienta, poświęcając wiele czasu i energii na przebijanie się przez barierę nieznajomości naszej marki oraz braku zaufania do naszego produktu. Za sprawą między innymi licznych kampanii wiralowych w internecie, które wygenerowały na całym świecie miliardy wyświetleń filmów promujących nasze innowacje, mamy raczej problem z zaspokojeniem ogromnego popytu na nasze produkty. Pomogło to nam również w pozyskaniu kolejnych grantów na komercjalizację produktu oraz zachęciło do nawiązania relacji z nami wielu potencjalnych inwestorów.
U.D.-G.: Unia Europejska, ale także cały świat powoli zakazuje używania plastiku w naczyniach i sztućcach. Czy spodziewa się Pani w związku z tym przyspieszenia w rozwoju biznesu?
M.T.: Tak zwana Dyrektywa Plastikowa jest ważną i potrzebną regulacją, która wpisuje się na długą listę aktów prawnych, które ograniczają lub wręcz eliminują z rynku opakowania i produkty jednorazowego użytku wykonane z tworzyw ropopochodnych. Jest to także ogromna szansa dla producentów produktów i opakowań jednorazowego użytku z surowców pochodzenia roślinnego – w pełni biodegradowalnych i bezpiecznych dla środowiska – takich jak Biotrem. Jesteśmy firmą europejską i rynki unijne są naszym naturalnym środowiskiem działania. Otwiera to dla nas ogromne możliwości rozwoju i zbytu produktów. Jest to także olbrzymia motywacja do rozwoju technologii i samych produktów. Mamy mnóstwo nowych pomysłów i projektów, które będziemy chcieli wprowadzić do naszej oferty.
U.D.-G.: Jak dużo surowca potrzeba do produkcji? Jeśli wzrośnie zainteresowanie klientów, to czy mamy wystarczająco dużo otrąb na rynku?
M.T.: Z 1000 kilogramów surowca można wyprodukować ponad 10 tys. talerzy lub misek. Posługuję się terminem „surowiec”, ponieważ przy użyciu naszej technologii możemy wytwarzać biodegradowalne naczynia i opakowania z wielu różnych naturalnych i zrównoważonych surowców pochodzenia roślinnego. Oprócz otrąb pszennych mogą to także być otręby kukurydziane, wytłoki z buraków czy marchwi, odpady z przerobu manioku czy konopi, wodorosty, algi. Nasz dział badawczo-rozwojowy w Zambrowie stale testuje materiały z całego świata.
U.D.-G.: W tej chwili w ofercie firmy znajdują się nie tylko talerze, ale także sztućce. Planują Państwo produkcję innych naczyń? W jakim kierunku będzie się rozwijać Biotrem w następnych latach?
M.T.: Biotrem, z producenta naczyń z otrąb, przekształca się obecnie w dostawcę rozwiązań do produkcji naczyń i opakowań z surowców będących odpadami i produktami ubocznymi produkcji rolnej lub przemysłu spożywczego. Nową kategorią produktów, nad którą intensywnie pracujemy, są biodegradowalne opakowania do jedzenia na wynos – Branbox. Będą się nadawały do termicznego zamykania i przechowywania nawet posiłków płynnych przez co najmniej 48 godzin. Będzie to doskonały produkt dla firm cateringowych i restauracji dostarczających jedzenie na wynos.