Zaloguj się

AKTUALNOŚCI: transport i spedycja

Koniec rynku pracownika w transporcie?

Spowolnienie gospodarcze wpłynęło znacząco na branżę TSL, w tym również na rynek pracy w tym sektorze. Jak wynika z raportu PITD, ponad połowa przewoźników twierdzi już, że nie ma problemów ze znalezieniem kierowców na rynku.[1] Z kolei liczba respondentów, która uważała, że nie mogła znaleźć odpowiedniego kandydata w ostatnim roku zmniejszyła się o 19 p.p. (25 proc. w 2023 r. w porównaniu do 44 proc. w 2022 r.).[2] Dane te mogą świadczyć o tym, że rynek pracownika, który dotychczas był zauważalny w branży, powoli ulega zmianie. Coraz częściej słyszy się opinie, że kierowcy dopytują firmy transportowe o wolne etaty i dłużej czekają na pracę.

Wakacyjne zakazy ruchu w Polsce i w Europie już od czerwca

Okres wakacyjny stanowi spore wyzwanie dla przewoźników. Poza brakami kadrowymi spowodowanymi urlopami firmy transportowe muszą wnikliwie planować trasy przejazdu ciężarówek, aby terminowo wykonywać załadunki i dostawy towarów pomimo wakacyjnych zakazów ruchu. Kluczowe w tym okresie jest także znalezienie komfortowych i bezpiecznych miejsc postoju ciężarówki zarówno w Polsce, jak i na głównych europejskich szlakach komunikacyjnych.

SUUS z certyfikatem Truckers Friendly Place

Rohlig SUUS Logistics, jako pierwsza firma w Polsce, otrzymał certyfikat Truckers Friendly Place (Miejsce Przyjazne Kierowcom). Wyróżnienie zostało przyznane poznańskiemu oddziałowi SUUSa na podstawie anonimowego badania opinii kierowców, przeprowadzonego we współpracy z Fundacją Truckers Life. Największy polski operator logistyczny został doceniony najwyższą pięciogwiazdkową oceną przez swoich partnerów transportowych.

Polscy przewoźnicy chcą ciąć zatrudnienie

Polska branża transportowa ma 33-proc. udział w unijnym rynku przewozów drogowych, zatrudnia blisko milion pracowników i odprowadza do budżetu państwa 16 mld zł podatków i opłat – wylicza Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD). Jednak w tej chwili jej sytuacja jest bardzo trudna: ok. 60 proc. przedsiębiorców z branży sygnalizuje zamiar redukcji floty i zatrudnienia w najbliższych miesiącach, a 13 proc. przewoźników znajduje się na skraju wypłacalności i nie reguluje na bieżąco swoich zobowiązań. Liczba upadłości w pierwszych miesiącach 2024 roku wzrosła o 100 proc. To efekt popandemicznego tąpnięcia w gospodarce, wojny w Ukrainie i gwałtownego wzrostu kosztów. Dodatkowym wyzwaniem jest polityka klimatyczna UE i wyzwania związane z redukcją emisji.

Czy warto wdrożyć w polskiej branży transportowej regulacje prawne z Hiszpanii i Węgier?

Nieuczciwe praktyki, niskie stawki oraz złe warunki pracy kierowców to niektóre z licznych wyzwań z którymi mierzy się branża transportowa w Polsce. Z podobnymi problemami poradziły sobie w ostatnim czasie Hiszpania oraz Węgry. Czy wprowadzenie analogicznych regulacji prawnych mogłoby stanowić krok w kierunku poprawy sytuacji na rodzimym rynku? Jakie potencjalne korzyści przyniosłyby te zmiany dla polskiej branży transportowej?

Polscy przewoźnicy są kluczowym elementem transportu drogowego w europejskiej gospodarce

Transport drogowy  ma ogromne znaczenie dla polskiej i europejskiej gospodarki. Agencja badawcza Transport Intelligence prognozuje, że w 2024 roku rynek europejskiego transportu drogowego wzrośnie o 1,7 proc..[1] Według raportu Eurostatu[2], zwiększy się też udział polskich przewoźników w unijnym rynku. W 2022 roku 20,1 proc. przewozów na terenie Unii Europejskiej, liczonych w tonokilometrach, wykonano ciężarówkami zarejestrowanymi w Polsce, rok wcześniej wskaźnik ten wynosił 19,8 proc. W ostatnich latach transport międzynarodowy stawia jednak przed przewoźnikami wiele wyzwań. Pojawiające się co chwila nowe przepisy, zarówno unijne, jak i w poszczególnych krajach, zmieniające się warunki, napięta sytuacja geopolityczna, a wreszcie kwestie bezpieczeństwa, sprawiają mniej doświadczonym uczestnikom rynku niemałe kłopoty.

Międzynarodowy Dzień Kierowcy Zawodowego - to oni napędzają gospodarkę

W Europie jest ich kilka milionów. Na co dzień wykonywana przez nich praca bywa niezauważana, ale niesie ze sobą niepodważalną wartość dla społeczeństw, a także dla gospodarek krajów na całym świecie. Zawodowi kierowcy, bo o nich mowa, przemierzają nawet kilkaset tysięcy kilometrów rocznie, żeby dostarczyć towar na czas. Skalę ich pracy pokazują liczby. Według danych z Eurosender, dwa lata temu blisko 14 mld ton towarów zostało przewiezionych drogą lądową w UE.[1] Co wiemy o kierowcach ciężarówek? Z jakimi wyzwaniami na co dzień się mierzą i jakie mają oczekiwania i potrzeby? Czy nadal rynek cierpi na brak rąk do pracy, a także jak można wspierać ten zawód, by w przyszłości nie zabrakło tych, którzy dzisiaj dbają o to, co znajdujemy na sklepowych półkach?

Ekojazda z perspektywy zawodowego kierowcy

Dążenie do dekarbonizacji stawia dziś branżę logistyczną przed nowymi wyzwaniami. Brak infrastruktury, ograniczona przepustowości sieci i zasięg samochodów z napędem elektrycznym czy koszty wdrożenia alternatywnych metod są tematem wielu dyskusji i  poszukiwania optymalnych rozwiązań. W tym kontekście prostą i skuteczną, ale też często niedocenianą, metodą redukcji emisji CO2 w transporcie drogowym jest ekologiczna jazda. A tu kluczowe są umiejętności kierowców i wsparcie ze strony firm transportowych. Jak ekojazdę i wynikające z niej korzyści oceniają sami kierowcy? Swoimi spostrzeżeniami podzielił się Uladzislau Piatrychyts, zwycięzca 11. edycji programu ECO League, organizowanego przez Girtekę, wiodącego europejskiego przewoźnika drogowego, bazującego na cyfryzacji usług.