Trudności z obsadzeniem stanowisk kierowców miało w minionym roku 70 proc. europejskich firm transportowych.[1] Połowa działających na rynku przedsiębiorstw spodziewa się pogorszenia tej sytuacji w 2025 r. Zgodnie z prognozami w ciągu najbliższych 5 lat na emeryturę może odejść około pół miliona kierowców w Europie[2]. Według IRU, brakuje ich obecnie ponad 230 tys. Największe deficyty truckerów zanotowano w Niemczech, Hiszpanii oraz w Polsce. Z danych GITD za ubiegły rok wynika, że polski rynek transportowy boryka się także z odpływem kierowców z krajów trzecich, gdzie ich liczba w 2024 roku zmniejszyła się o blisko 12 000.[3] Jeśli branża transportowa nie pozyska nowych pracowników, może zmierzyć się z poważnym problemem kadrowym. Jak przewoźnicy mogą zachęcić kierowców do pracy?
Jeszcze w 2022 r. w obrocie prawnym ważnych było ponad 127 tys. świadectw ukraińskich kierowców. W 2023 r. nastąpił wyraźny spadek, będący początkiem nowego trendu. Na koniec 2024 r. liczba ukraińskich kierowców w Polsce spadła aż o 40 proc., w porównaniu z końcem 2022 r. Na ich miejsce wskoczyły inne nacje. Wzrost w przypadku niektórych jest spektakularny – o 96, a nawet, ponad 1100 proc.
Komisja Europejska niespodziewanie wprowadziła okres przejściowy dla przewoźników, którzy nie zdążyli wymienić tachografów na najnowsze modele G2V2. Do końca lutego 2025 roku służby kontrolne w krajach UE mają stosować łagodniejsze podejście, rezygnując z kar na rzecz edukacji. Choć dla wielu firm transportowych to ulga, ekspert Inelo przestrzega – dokument nie daje pełnej gwarancji ochrony przed mandatami. Co więcej, sierpniowy termin wymiany kolejnej generacji tachografów nie przewiduje takiego ułatwienia.
Każdy kierowca, który chce jeździć zawodowo musi posiadać ważne badania lekarskie wstępne/okresowe oraz stanowiskowe. Okazuje się jednak, że GIP ma inne zdanie w sprawie kierowania pracowników na takie badania. Dlaczego interpretację przepisów GIP trzyma dla siebie? I czy jest to szansa na tak potrzebne oszczędności dla polskich przewoźników?
Minister Cyfryzacji jeszcze w styczniu udostępni firmom transportowym i pośredniczącym przy przewozie osób możliwość automatycznego weryfikowania uprawnień kierowców. Już dziś można to bezpłatnie weryfikować dzięki usłudze „Sprawdź uprawnienia kierowcy”.
Zgodnie z najnowszym, oficjalnym ogłoszeniem opublikowanym w Monitorze Polskim, przeciętne prognozowane wynagrodzenie na 2025 rok wynosi 8 673 zł.[1] Oznacza to, że wzrosło o około 850 zł względem 2024 roku. Podwyżka ta znacząco wpłynie na koszty zatrudnienia kierowców w transporcie międzynarodowym. Wzrost tej kwoty, która najczęściej stanowi podstawę do wyliczenia składek ZUS, przełoży się na wyższe obciążenia dla przedsiębiorców. Co to dokładnie oznacza dla firm transportowych?
Rozliczanie czasu pracy kierowców to od lat jedno z najbardziej złożonych wyzwań w branży transportowej. Skomplikowane procedury rozliczania, zmienność przepisów unijnych, a także krajowych sprawiają, że firmy transportowe często nie są pewne, jak prawidłowo rozliczać kierowców. Wątpliwości przewoźników wzbudzają, m.in. odpoczynki pracowników, przewozy w załodze czy rozliczanie podróży służbowych. Błędy w rozliczeniach czasu pracy kierowców wiążą się z surowymi karami, które mogą wynosić w Polsce nawet do 30 tysięcy złotych, a także narażają firmy na pozwy pracownicze.[1] Aby się przed nimi zabezpieczać, coraz więcej firm w Polsce decyduje się przekazywać te najtrudniejsze i najbardziej odpowiedzialne zadania dotyczące rozliczeń – firmom zewnętrznym.