ZMPD apeluje o prewencyjne badania kierowców zawodowych
- oprac. IW
- Kategoria: Transport i spedycja
Czy trzeba kolejnej katastrofy i wielu ofiar, by poważnie potraktować bezpieczeństwo pasażerów i uczestników ruchu drogowego? Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce zwraca uwagę na konieczność badania zawartości alkoholu i środków odurzających we krwi kierowców zawodowych.
Katastrofa, którą spowodował pod wpływem narkotyków warszawski kierowca autobusu miejskiego, zaniepokoiła społeczeństwo i dobitnie pokazała, że konieczna jest kontrola trzeźwości kierowców. Obecnie takie badania nie są możliwe i należałoby wprowadzić przepisy umożliwiające przedsiębiorcom prewencyjne testowanie pracowników na obecność środków odurzających. Przekonuje o tym od dawna Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Na konferencji przeprowadzonej we wrześniu 2019 r. ZMPD i związkowcy Solidarności zwracali uwagę na to, że obowiązujące od 4 maja 2019 r. nowe przepisy Kodeksu pracy uniemożliwiają ochronę wszystkich uczestników ruchu drogowegoi, a przywrócenie przepisów umożliwiających przeprowadzanie przez przedsiębiorców prewencyjnego badania zawartości alkoholu we krwi kierowców zawodowych może znacznie ograniczyć ryzyko wypadków drogowych.
- Niestety, okazało się, że mieliśmy rację, mówiąc, że stan trzeźwości w transporcie drogowym ma o wiele większe znaczenie niż w innych branżach. Szkoda, że w trakcie tworzenia aktualnie obowiązujących przepisów nikt się z nami nie konsultował - powiedział Jan Buczek, prezes ZMPD.
Przed zmianą przepisów prewencja była oczywistością. Większość kierowców poddawała się badaniom bez sprzeciwu. Prowadzenie ciężarówek po spożyciu alkoholu nie zdarza się często, jednak Zrzeszenie chce wyeliminować je całkowicie i domaga się badań kierowców na obecność alkoholu oraz innych niedozwolonych substancji u wszystkich kierowców zawodowych.
- Wciąż, z jeszcze większą mocą, będziemy się starali zmienić obowiązujący stan prawny, by zrobić wyłom dla naszej branży - przekonuje Jan Buczek.
Zarówno kierowcy ciężarówek, jak i kierowcy miejskich autobusów powinni gwarantować bezpieczeństwo ludzi i towaru. Pijany kierowca ciężarówki, choć nie przewozi ludzi, również odpowiada za bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego.
- Najbardziej zależy nam na tym, by badania były formą prewencji, a nie represji. Nie chcemy straszyć kierowców, lecz wytworzyć w nich odruch bezwarunkowy: idę do pracy - jestem trzeźwy. Chcemy, by świadomy kierowca zawodowy mógł skorzystać z odpowiednich urządzeń i by sam mógł się przebadać - powiedział Tadeusz Kucharski, przewodniczący Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ Solidarność. - Każda inicjatywa, która powoduje, że wypadków jest mniej, jest ze wszech miar słuszna, a ta w szczególności.
Źródło: ZMPD