Ekologia dyktuje warunki rozwoju transportu
- IW
- Kategoria: Transport i spedycja
Temat ekologicznych TIR-ów pojawił się w Polsce wraz z systematycznie wdrażanymi normami Unii Europejskiej, w zakresie zużycia paliwa i emisji spalin. Jednak decydującym bodźcem do inwestycji w coraz nowocześniejsze floty stało się wprowadzenie systemu e-myta (viaToll w Polsce), który od lipca zeszłego roku egzekwuje opłaty drogowe.
System uzależnienia wysokości opłat drogowych w innych krajach europejskich zaczął funkcjonować już wcześniej. Wysokość stawki za przejazd kilometra drogi publicznej jest bezpośrednio uzależniona od ekologicznych parametrów pojazdu, a im wyższa norma m. in. emisji spalin, tym przejazd jest tańszy. Dla porównania różnica w ograniczeniu emisji pomiędzy pojazdami z normą Euro 3 a Euro 5 potrafi sięgać aż 80 proc.
- Obecnie najniższe opłaty są pobierane od ciągników spełniających normę Euro 5 – 27 groszy za kilometr. Dla porównania pojazdy z normami poniżej Euro 3 zapłacą blisko dwa razy więcej, bo 53 grosze za kilometr. Ta różnica jest jeszcze większa w przypadku przejazdów realizowanych w krajach zachodnich - mówi Tomasz Lipski, kierownik ds. kontraktowania przewoźników, DSV Road Sp. z o. o. - Na potrzeby zobrazowania różnicy kosztów dla przewoźnika w skali roku możemy porównać dwa pojazdy – jeden z normą Euro 5 i jeden z normą Euro 2. Przy założeniu, że pokonują one przebiegi rzędu 100 tys. km różnica kosztów może sięgnąć nawet 25 tys. zł. Jeśli założymy, że we flocie porusza się 5 pojazdów, różnica ta może przekroczyć 100 tys. złotych rocznie. Dodatkowo, jeśli weźmiemy pod uwagę różnicę w cenie ciągnika Euro 4 i Euro 5, która uśredniając (różnice pomiędzy różnymi markami) wynosi ok. 40 tys. złotych, to dzięki dużo niższym opłatom drogowym, może się ona zwrócić już w ciągu 1,5 roku.
Kolejną kwestią, o której warto pamiętać jest obowiązujący, dolny limit rejestracji pojazdów. Obecnie nie jest już możliwa rejestracja ciągnika z normą poniżej Euro 3. Dodatkowo od 1 września 2014 r. zacznie obowiązywać norma Euro 6 w odniesieniu do udzielania homologacji, a od 1 czerwca 2015 r. w odniesieniu do rejestracji i wprowadzania do obrotu nowych pojazdów. Wtedy z kolei możemy się spodziewać, że ciągniki z Euro 6 dostaną jeszcze korzystniejszą stawkę za opłaty drogowe lub wskoczą na miejsce obecnej stawki dla Euro 5, przesuwając pojazdy z niższymi normami do wyższych stawek.
- W przypadku operatorów transportowo-logistycznych, którzy nie posiadają własnych pojazdów i korzystają z usług podwykonawców, poziom nowoczesności ciągników również ma ogromne znaczenie, pomimo iż koszty paliwa nie leżą po ich stronie. Dzieje się tak głównie ze względu na niższą awaryjność nowych pojazdów, a co za tym idzie większą sprawność operacyjną taboru i w efekcie wyższą jakość usług spedycyjnych. W przypadku DSV oznacza to kontraktowanie przewoźników pod kątem promowania pojazdów z normą Euro 5, między innymi poprzez takie działania, jak zwracanie zatrudnionym przewoźnikom kosztów opłat drogowych. Taka polityka działa – obecnie około 95 proc. floty DSV w krajach zachodnich spełnia normę EURO 5, w Polsce ilość floty DSV z normą Euro 5 w 2011 r. powiększyła się o ponad 50% w stosunku do 2010 r. - podsumowuje Tomasz Lipski.