Nocleg w kabinie kierowców - zakaz i konieczność
- Mariusz Hendzel
- Kategoria: Komentarz tygodnia
Wraz z informacją na temat zakazu odpoczynku w kabinie, w głowach tysięcy kierowców i właścicieli firm transportowych pojawiła się wizja kolejnych problemów. Bundestag potwierdził zmianę w ustawie o kierujących pojazdami oraz obowiązujące kary w postaci mandatów od 60 do 180 euro kary za każdą godzinę odpoczynku w ciężarówce. Czy jest coś, co mogłoby uspokoić nieco panikę wśród polskich kierowców?
Mariusz Hendzel, ekspert kancelarii transportowej ITD - PIP: W przypadku interpretacji ustawy należy sobie odpowiedzieć na jedno kluczowe pytanie - czy każde 45 godzin postoju to odpoczynek regularny? No właśnie nie zawsze. W przepisach o odpoczynkach tygodniowych jest wymóg rekompensaty. Jest też możliwość niestosowania się do przepisów, gdy wymagają tego względy bezpieczeństwa osób, pojazdu lub ładunku. Zatem kierowca może odbierać w trasie odpoczynek skrócony, np. 38 godzin i dalej 20 godzin zaległej rekompensaty za poprzednie skrócenie - taki postój trwa blisko 60 godzin, a nie ma nic wspólnego z odpoczynkiem regularnym. Bazując dalej na przepisach Rozporządzenia 561/2006, w art. 12 jest regulacja pozwalająca nie stosować się do art. 8, czyli o wymaganiu dotyczącym odpoczynków tygodniowych, jeśli wynika to z bezpieczeństwa, np. nie ma bezpiecznego miejsca noclegu poza kabiną, brakuje hoteli na parkingach, a do najbliższego obiektu hotelowego jest kilkadziesiąt kilometrów i nie ma możliwości dojazdu do niego. Kierowca ma wykonać wydruk i opis sytuacji i właśnie w tym momencie zyskuje prawo do spania w kabinie. Nieprzemyślane działania służb kontrolnych państw zachodnich mogą powodować wydawanie błędnych decyzji o ukaraniu, od których na pewno warto się odwoływać. Wdrożenie w życie tych przepisów nie będzie takie proste i myślę, że niemieccy funkcjonariusze doskonale zdają sobie z tego sprawę.