Logo
Wydrukuj tę stronę

Polski e-commerce na fali wznoszącej

Polska znalazła się wśród najszybciej rosnących rynków e-commerce w Europie, wynika z najnowszego raportu ECDB „eCommerce in Europe 2025”. Do 2028 roku wartość polskiego rynku e-commerce ma rosnąć średnio o 9,6% rocznie, co daje Polsce 7. miejsce w Europie pod względem wysokości dynamiki. Dla porównania wiele krajów Europy Zachodniej rozwija się wolniej, z tempem bliższym 4-5%. Eksperci Fulfilio wskazują, że głównym motorem tego wzrostu będą zarówno lokalne sklepy internetowe, jak i ekspansja chińskich gigantów e-commerce.

E-commerce w Polsce przeszedł w ostatnich latach spektakularny etap szybkiego, dwucyfrowego wzrostu. Obecnie wchodzimy w fazę dojrzałości, w której tempo będzie bardziej stabilne, ale nadal wyraźnie powyżej średniej dla wielu krajów europejskich. To będzie jeden z największych wzrostów na kontynencie, napędzany zarówno przez dynamicznie rozwijające się polskie sklepy internetowe, jak i ekspansję chińskich platform. W przypadku pierwszych będziemy mogli liczyć częściej na wysoką jakość produktów, w przypadku drugich Polacy z pewnością kupią wiele rzeczy taniej.
– komentuje Arkadiusz Filipowski, prezes Fulfilio, firmy specjalizującej się w logistyce dla e-commerce.

Polska w czołówce e-handlu

Z raportu międzynarodowej platformy analitycznej ECDB „eCommerce w Europe 2025” wynika, że do 2028 roku europejska wartość rynku e-commerce ma wzrosnąć o 27%: z 709 mld USD w 2024 roku do 901 mld USD w 2028. Jednak to nie najwięksi gracze, a rynki rozwijające się takie jak między innymi Polska mają odpowiadać za największą część tego przyrostu.

Największy średnioroczny wzrost e-commerce w Europie w latach 2024–2028 prognozowany jest w Gruzji (15,8%), Bułgarii (13,6%) i Malcie (11,3%). Wysoką dynamikę mają osiągnąć także Grecja, Hiszpania, Irlandia i Polska, która ze średniorocznym wzrostem na poziomie 9,6% zajmuje siódmą pozycję na kontynencie. Za nią plasują się m.in. Białoruś, Turcja i Portugalia.

Rosnąca siła nabywcza konsumentów, dalsza cyfryzacja zakupów, ekspansja chińskich marketplace’ów takich jak Temu i Shein oraz rozwój infrastruktury logistycznej w Polsce. To wszystko razem sprawia, że e-commerce w naszym kraju ma przed sobą kilka bardzo dobrych lat. Do tego dochodzą zmiany w oczekiwaniach konsumenckich. Przede wszystkim mam na myśli rosnąca popularność szybkich dostaw „same-day/next-day”, automatyzację procesów magazynowych oraz rozwój kanałów omnichannel. Wszystko to będzie kształtować konkurencyjność polskiego e-commerce w najbliższych latach.
– dodaje Arkadiusz Filipowski z Fulfilio.

Najpopularniejszą kategorią zakupową w Europie pozostaje moda z przychodami rzędu 149 mld USD w 2024 roku. Wysokie udziały mają również AGD i elektronika (145 mld USD), artykuły związane z hobby (145 mld USD), żywność i napoje (72 mld USD) i wyposażenie domu (70 mld USD)

Podobne preferencje obserwujemy także w Polsce. Polski rynek jest nadal stosunkowo rozproszony, nie zdominowały go jeszcze największe platformy, co stwarza dobre warunki dla rozwoju mniejszych i średnich e-commerców. W krajach takich jak Włochy czy Hiszpania, top 5 sklepów odpowiada już za ponad 40% sprzedaży online.
– podkreśla prezes Fulfilio.

Europa kontra reszta świata

W ujęciu globalnym Europa rozwija się wolniej niż inne regiony. ECDB prognozuje, że wzrost e-commerce w Europie wyniesie 27% w latach 2024–2028, podczas gdy Azja wzrośnie o 43%, a Ameryki o 36%. Najwięksi światowi gracze, tacy jak Amazon, JD.com, Pinduoduo czy Shein, generują przychody porównywalne z PKB średnich europejskich państw. Pomimo relatywnie niższego tempa wzrostu, Europa pozostaje ważnym rynkiem pod względem innowacyjności, jakości obsługi klienta oraz rozwiniętej infrastruktury dostaw.

Źródło danych: Raport ECDB „eCommerce in Europe 2025”, https://ecdb.com

Źródło: Fulfilio

Czytaj także:
Zwroty nowym polem bitwy o klienta
GLS Poland wprowadza śledzenie przesyłek w czasie rzeczywistym
Logistyka w handlu zorientowanym na klienta

© 2000-2025 Sieć Badawcza Łukasiewicz - Poznański Instytut Technologiczny