Magazyn jako centrum optymalizacji
- Napisał Marcin Tomkowiak
- Kategoria: Logistyka
Zasoby powierzchni magazynowych w Polsce przekroczyły 36 mln m kw. i rosną o 7,5% rocznie, mimo że deweloperzy z ostrożnością podchodzą do nowych inwestycji. Firmy przestają traktować magazyny jako miejsca składowania, przekształcając je w "centra optymalizacji", gdzie każdy regał może wygenerować oszczędności. Popyt najemców pozostaje wysoki – w II kwartale 2025 r. przekroczył 1,84 mln m kw., co było piątym najwyższym wynikiem w historii polskiego rynku magazynowego. Jak podkreśla Jarosław Kamiński, Dyrektor RAJAPACK, nowoczesne wyposażenie to dziś nie koszt operacyjny, lecz strategiczny element logistyki, który decyduje o przewadze konkurencyjnej.
Coraz więcej potrzeb
Zapotrzebowanie na nowoczesne powierzchnie magazynowe w Polsce stale rośnie. Według danych BNP Paribas Real Estate Poland za drugi kwartał 2025 roku, całkowite zasoby sektora przekroczyły próg 36 mln m kw., co stanowi wzrost o 7,5% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Dynamiczny rozwój przekłada się na coraz większe inwestycje w organizację i doposażenie przestrzeni magazynowych, które mają sprostać rosnącym wymaganiom rynku.
Nowoczesny magazyn to dziś nie tylko przestrzeń do przechowywania, ale również miejsce, w którym spotykają się technologia, ergonomia i zrównoważony rozwój. Firmy coraz częściej optymalizują układ hal, inwestują w bezpieczne stanowiska pracy oraz rozwiązania, które pozwalają lepiej wykorzystać każdy metr kwadratowy.
Magazyn jako centrum optymalizacji
Rosnące koszty pracy, energii i presja na szybkość realizacji zamówień sprawiają, że magazyn staje się dziś jednym z kluczowych obszarów budowania przewag operacyjnych. Firmy coraz częściej rezygnują z doraźnych usprawnień na rzecz przemyślanej modernizacji procesów. Coraz wyraźniej widać, że to nie dodatkowe metry kwadratowe decydują o efektywności, lecz sposób, w jaki zorganizowane są stanowiska i przepływy.
O realnej produktywności magazynu decyduje dziś ergonomia – nie jako „dodatek”, lecz czynnik kosztowy. W wielu firmach dużo czasu procesu pakowania marnuje się na zbędne ruchy, nieintuicyjne ustawienie materiałów albo brak integracji urządzeń. Modernizacja dobrze zaprojektowanego stanowiska potrafi zauważalnie skrócić czas pakowania jednej paczki. Dlatego przedsiębiorstwa coraz częściej koncentrują się na przebudowie stref pakowania i kompletacji. Ergonomiczne stoły z regulacją wysokości, moduły na akcesoria, precyzyjnie dobrane oświetlenie czy integracja urządzeń do produkcji wypełnień – zarówno dużych systemów, jak i kompaktowych rozwiązań typu Fillpak Mini – pozwalają zminimalizować liczbę ruchów potrzebnych do zapakowania jednej przesyłki. W najbardziej obciążonych okresach, np. przedświątecznych, różnica ta decyduje o tym, czy magazyn zrealizuje plan, czy przeniesie zatory na kolejne zmiany.
– mówi Jarosław Kamiński, Dyrektor RAJAPACK.
Inwestycja w ludzi, procesy i odporność operacyjną
Zmieniające się modele zakupowe, krótsze terminy dostaw i rosnąca zmienność wolumenów wymusiły na firmach bardziej dojrzałe spojrzenie na logistykę. Magazyn musi być odporny na skoki zapotrzebowania i jednocześnie przewidywalny – a to wymaga inwestycji nie tylko w sprzęt, lecz także w metodykę pracy.
Najczęściej widzimy, że firmy, które chcą skrócić lead time, zaczynają od inwestycji w ergonomię. To najszybszy sposób na poprawę wskaźników bez konieczności zmiany całej infrastruktury. Dobrze zaprojektowane stanowisko pakowe może zwiększyć ich przepustowość. Integracja systemów do wypełnień z miejscem pracy eliminuje chaotyczne pobieranie materiałów, a kompaktowe rozwiązania pozwalają łatwo skalować moce w szczycie sezonu, bez blokowania przestrzeni. Ergonomia to jednak nie tylko oszczędność czasu czy większa produktywność, ale przede wszystkim realna poprawa komfortu pracy i samopoczucia pracowników, a także mniejsze ryzyko schorzeń układu mięśniowo-szkieletowego, takich jak bóle pleców czy nadgarstków.
– mówi Jarosław Kamiński, Dyrektor RAJAPACK.
To podejście jest coraz bardziej widoczne w branży. Modernizacja i doposażenie magazynów przestają być „kosztem stałym”, a stają się projektem inwestycyjnym z policzalnym ROI. Nie chodzi już wyłącznie o skrócenie czasu operacji, lecz o redukcję obciążeń fizycznych, mniejszą liczbę błędów, niższą absencję i stabilność procesów w trudnych okresach.
Rosnąca skala inwestycji pokazuje, że sektor logistyki dojrzewa i zaczyna projektować magazyny w sposób podobny do produkcji – z myśleniem procesowym, przewidywaniem obciążeń i planowaniem ergonomii na etapie projektu, a nie dopiero w trakcie eksploatacji. Firmy, które wprowadzają takie zmiany, szybciej adaptują się do skoków popytu, ograniczają koszty i budują lepsze doświadczenie pracownika, co w warunkach trudnego rynku pracy staje się kluczowym atutem.
Źródło: Grupa RAJA