Czy logistyka skorzysta na amerykańskich cłach?
- Oprac. M.T.
- Kategoria: Logistyka
Kilkudziesięcioprocentowe cła nałożone przez administrację Donalda Trumpa na towary z Unii Europejskiej czy Chin mogą wywołać istotne turbulencje w polskiej gospodarce, ale w tej presji kryje się potencjał. Eksperci Fulfilio, dostawcy usług logistycznych dla e-commerce, wskazują, że Polska, jako atrakcyjna lokalizacja produkcyjna i logistyczna, może przyciągnąć inwestorów uciekających z drożejącej Europy Zachodniej. Co więcej, dzięki rozwiniętej infrastrukturze oraz kompetencjom w obsłudze e-commerce mamy szansę stać się kluczowym hubem tranzytowym dla chińskich towarów kierowanych na rynek amerykański. Nie bez znaczenia dla Polski jest też koniec reguły T86.
Wojna celna zainicjowana przez administrację Donalda Trumpa, choć na pierwszy rzut oka wydaje się niekorzystna dla globalnego handlu, w przypadku Polski może stworzyć wyjątkową okazję strategiczną. Dzięki swojemu położeniu geograficznemu, rozwiniętej infrastrukturze logistycznej oraz kompetencjom w obsłudze e-commerce mamy szansę stać się kluczowym hubem tranzytowym dla chińskich towarów kierowanych na rynek amerykański. Już dziś obserwujemy zwiększone zainteresowanie operatorów chińskich rozbudową łańcuchów dostaw z wykorzystaniem polskich centrów logistycznych oraz lokalnych partnerów. Jednak to nie tylko szansa na rozwój polskiego sektora logistycznego, ale też dobry czas na przyciągnięcie nowych inwestycji w branży nieruchomości przemysłowych czy usług dla e-commerce. Warto to wykorzystać, aby stać się głównym ogniwem globalnego łańcucha dostaw .
– podkreśla Arkadiusz Filipowski, prezes zarządu Fulfilio.
Reguła T86
W kontekście cenowej polityki amerykańskiego Prezydenta warto wspomnieć o regule T86, która pozwalała na bezcłowy import do Stanów Zjednoczonych przesyłek o wartości do 800 USD. W ciągu ostatnich lat znacznie przyczyniła się ona do wzrostu wolumenu drobnych paczek trafiających na rynek amerykański, zwłaszcza z Chin. Choć sama regulacja nie jest głównym tematem obecnych zmian, jej modyfikacje dodatkowo komplikują obraz międzynarodowego handlu, mobilizując sprzedawców do poszukiwania nowych, bardziej opłacalnych kanałów dystrybucji.
Liczba paczek objętych T86 wzrosła z 139 mln sztuk w 2015 roku do ok. 1,36 mld w 2024 roku. Ponad 60 proc. z nich pochodziło z Chin. W dynamicznym obszarze transgranicznego handlu elektronicznego ostatnie wahania amerykańskiej polityki handlowej, w tym zmiany dotyczące T86, wywołały falę uderzeniową w branży. Bo każda zmiana w polityce taryfowej, a szczególnie dokonana z dnia na dzień, jest jak głaz wrzucony do jeziora transgranicznego handlu elektronicznego, wywołujący fale, które wpływają na każde ogniwo od łańcucha dostaw do końca sprzedaży. Sprzedawcy, od małych i średnich przedsiębiorstw polegających na bezpośredniej wysyłce małych paczek, po duże korporacje z magazynami zagranicznymi, obecnie uważnie monitorują trendy w polityce i aktywnie poszukują środków zaradczych.
– mówi prezes Fulfilio.
Możliwe zyski
Wahania amerykańskiej polityki celnej, w tym niepewność wokół reguły T86, tworzą nowe warunki gry w handlu transgranicznym. Polska może w tej rozgrywce wyjść zwycięsko w trzech obszarach.
Po pierwsze, dla sektora fulfillmentowego oznacza to zwiększony popyt na usługi składowania, konfekcjonowania oraz realizacji zamówień, zwłaszcza ze strony platform i sprzedawców, którzy będą omijać bezpośrednie dostawy z Chin do USA. Po drugie, wzrost znaczenia Polski jako bufora w handlu transkontynentalnym może pociągnąć za sobą boom na rynku magazynowym i kurierskim, z czego skorzystają operatorzy nieruchomości przemysłowych, firmy logistyczne oraz dostawcy usług fulfillment takich jak Fulfilio. To naturalne następstwo globalnego poszukiwania rozwiązań, które pozwolą uniknąć bezpośrednich kosztów nowych ceł. I w końcu, zyskają też sami konsumenci, szczególnie ci poszukujący najniższych cen. Napływ tanich produktów z Chin, omijających wyższe taryfy, oznacza większą konkurencję cenową w e-handlu.
Możliwe straty
Jednocześnie eksperci Fulfilio zauważają się, że dynamiczne zmiany na rynku mogą wiązać się z pewnymi wyzwaniami. Skutki uboczne mogą być dotkliwe dla lokalnych sprzedawców detalicznych. Wraz z napływem tanich produktów z Chin, które będą magazynowane i wysyłane z Polski, presja cenowa na rodzimych e-sprzedawców – zwłaszcza tych opartych na platformach typu Allegro – znacznie wzrośnie. Firmy, które nie będą w stanie konkurować ceną, będą musiały zintensyfikować inwestycje w jakość, obsługę klienta i markę. Efektem ubocznym może być dalsze rozwarstwienie rynku – z jednej strony dominować będą dostawcy produktów niskiej jakości w atrakcyjnej cenie, a z drugiej – nisze dla marek premium i produktów z wartością dodaną.
– Polska może zyskać na nowej fali amerykańskiego protekcjonizmu, jeśli odpowiednio wykorzysta swoje atuty infrastrukturalne i logistyczne. Jako Fulfilio już teraz przygotowujemy się na rosnący popyt ze strony międzynarodowych partnerów i analizujemy scenariusze dalszego rozwoju sieci operacyjnej. Dla nas to nie tylko szansa, ale wręcz obowiązek, by odpowiedzieć na globalne wyzwania elastycznym i skalowalnym modelem operacyjnym.
– mówi Arkadiusz Filipowski.
Źródło: Fulfilio